Sprawa wygląda tak. Mam 22 lata. Od 1,5 roku jadę na minoxie. Łysieje jako jedyny z rodziny (chociaż legenda głosi, że mój pradziadek miał zakola w wieku 20 lat xd).
Zastanawiam się nad włączeniem fina, ponieważ widzę, że z biegiem czasu sam minox przestaje wystarczać + strasznie wysusza mi skórę głowy.
Jedynym czynnikiem dlaczego nie włączyłem jeszcze fina jest to, że jeszcze słabo rośnie mi broda i zastanawiam się, czy po takim
Zastanawiam się nad włączeniem fina, ponieważ widzę, że z biegiem czasu sam minox przestaje wystarczać + strasznie wysusza mi skórę głowy.
Jedynym czynnikiem dlaczego nie włączyłem jeszcze fina jest to, że jeszcze słabo rośnie mi broda i zastanawiam się, czy po takim
2 stycznia zacząłem brać paro w dawce 20 mg a od 12 lutego w dawce 40 mg. Mam wrażenie, że różnice są bardzo subtelne, tzn. mam trochę mniejsze objawy somatyczne takie jak napięcie wewnętrzne, czy fascykulacje. Oprócz tego trochę zmniejszyła się hipochondria, jednak dalej mam takie myśli. Dalej zdarzają się dni, w których czuję nieuzasadniony lęk. Nie mam słynnego zobojętnienia ani wypłaszczenia uczuć.
Zastanawiam się
Po jakim czasie paroksetyna osiągnęła u Ciebie pełne działanie po zwiększeniu dawki?