Nie chcę brutalnie podważać filmu ale bazy artykułów naukowych i "naukowych" to jedna wielka machina do nabijania cytowań. Sam pisząc kilka lat temu pracę dyplomowa na dość hermetyczny temat z zakresu chemii organicznej przebrnąłem przez dziesiątki jak nie setki artykułów z całego świata naukowego w których abstrakty były stworzone jak horoskopy. Pasowały do każdego zagadnienia. A wnętrze artykułu zupełnie nie na temat. Patenty to już w ogóle wyższy poziom abstrakcji... Więc dane
Sam pisząc kilka lat temu pracę dyplomowa na dość hermetyczny temat z zakresu chemii organicznej przebrnąłem przez dziesiątki jak nie setki artykułów z całego świata naukowego w których abstrakty były stworzone jak horoskopy. Pasowały do każdego zagadnienia. A wnętrze artykułu zupełnie nie na temat. Patenty to już w ogóle wyższy poziom abstrakcji...
Więc dane