Zrezygnowałem z alkoholu na miesiąc – skutki tej decyzji całkiem mnie zaskoczyły.
I mówię Wam: przez ten miesiąc działy się cuda.
Dzień 1
Obudziłem się na sporym kacu. Sylwestra zacząłem od whisky z colą, żeby od razu fajnie się zrelaksować. Potem poszły w ruch moje ukochane krafty. Wypiłem kilka do północy, ale o północy wszedł szampan. Nie wiem jak to się stało, ale wydoiłem sam prawie całą butelkę. Nie to, żeby mi
I mówię Wam: przez ten miesiąc działy się cuda.
Dzień 1
Obudziłem się na sporym kacu. Sylwestra zacząłem od whisky z colą, żeby od razu fajnie się zrelaksować. Potem poszły w ruch moje ukochane krafty. Wypiłem kilka do północy, ale o północy wszedł szampan. Nie wiem jak to się stało, ale wydoiłem sam prawie całą butelkę. Nie to, żeby mi
#pasta