#iiwojnaswiatowawkolorze
Niemiecki motocyklista w otoczeniu bułgarskich dzieci, wiosna 1941 roku. Ponieważ prosiliście, to zaczynamy krótki cykl z Bałkanów '41 - część I.
Najczęściej podawanym, i nieprawdziwym powodem, dla którego Niemcy rozpoczęli wojnę z Jugosławią było rzekome ''ratowanie'' Włochów w Grecji. Tymczasem prawda jest bardziej złożona.
Przede
Niemiecki motocyklista w otoczeniu bułgarskich dzieci, wiosna 1941 roku. Ponieważ prosiliście, to zaczynamy krótki cykl z Bałkanów '41 - część I.
Najczęściej podawanym, i nieprawdziwym powodem, dla którego Niemcy rozpoczęli wojnę z Jugosławią było rzekome ''ratowanie'' Włochów w Grecji. Tymczasem prawda jest bardziej złożona.
Przede
79 lat i 1 dzień temu. (Post z wczoraj - Mleko)
''We are so outnumbered there's only one thing to do. We must
Otóż Roope NIE MÓGŁ postąpić inaczej. PRÓBOWAŁ postawić zasłonę dymną i uciec, ale mu się nie udało. Wychodząc z mgły dosłownie wpadł na Hippera. Był cały czas pod ogniem kierowanych radarem dział Hippera i podjął jedyne, co mu zostało - walkę.
Podczas ewakuacji Krety oficerowie Royal Navy zwracali uwagę admirałowi Cunninghamowi, że okręty ponoszą straty od niemieckich
Zadaniem nadrzędnym Roope'a było poinformowanie sił głównych Royal Navy o niemieckiej flocie inwazyjnej. Nie udało mu się uciec, to podjął walkę. Bohaterską, przy której trzeba się pochylić z najwyższym szacunkiem.
I nie 71, tylko 111.
W tekście masz, że niemal od razu nakryła go salwa krążownika.
PS "Żebranie" ma jeden konkretny cel, którego ty w swoim płaskim rozumku już nie pojmujesz
Inna rzecz, że mój fp, mimo najszczerszych wysiłków nigdy nie zastąpi książki,
(ʘ‿ʘ)
Swoją drogą, mocno się spociłeś, szukając riposty, skoro wklejasz jako swoją odpowiedź czyjś komentarz napisany ~godzinę temu. Nie ma nic bardziej żałosnego, niż zarozumiały typ bez żadnej wiedzy, który musi przyklejać się do czyjejś wypowiedzi, zakładając z góry, że jest prawdziwa. Co tam, już nie
''nie tyle wpadł ile dał sie podprowadzić przez niemieckie niszczyciele ''
Wpadł - Niemcy nie mieli żadnego sprecyzowanego planu, bo konwój z Hipperem poruszał się oddzielnie. Niemieckie niszczyciele sygnalizowały o pomoc i na wezwanie odpowiedział Hipper. To nie była żadna
Sorry, jak ktoś czczo się p----------a, używając lekceważącej retoryki ''bohaterka'', obnażając swój żałosny poziom wiedzy (a raczej ignorancji) przez pisanie o ''cytacie jakiegoś admirała, który siedział sobie bezpiecznie'' (nie wiedząc oczywiście, kim ów admirał był, podważając jego udział w walce, a kiedy okazuje się, że to nieprawda - uciekając z dyskusji) dorzucając