Was też drażnią "oburzeni"? Przecież to jest jakaś kpina. Jak można strajkować przeciw skutkom kryzysu? Jak można domagać się tworzenia miejsc pracy? Gdyby pozabierać socjal tym wszystkim oburzonym to zaraz by się wzięli do pracy, zamiast stać i krzyczeć, nie dając przy tym żadnych sensownych pomysłów. Najłatwiej jest narzekać, że dookoła jest źle :/
W temacie coś się rusza, nadal trwają konsultacje nad wymiarami przeszkód. Nie wiem jak wygląda sprawa projektanta i wykonawcy. Budżet 500k, nie mln - mój błąd.
Jestem oburzony postawą "oburzonych" ;)
http://www.picshot.pl/pfiles/5498/2374677581872c4533_efba_390.png
Drazia mnie katole - nie mylic z chrzescijanami.