AnonimowyKowalski via Android
@AnonimowyKowalski: ten grosz!
- 67
@AnonimowyKowalski: ja zawsze walę do pełna, wyjeżdżam aż nie zapali mi się rezerwa i znów do pełna. Jednorazowy ból ok. 250 zł średnio raz na 3 tygodnie.
@AnonimowyKowalski: https://www.youtube.com/feed/history/comment_history
@edit
dokładnej chyba się nie da
@edit
dokładnej chyba się nie da
@sebastian-ka-735: eh, właśnie chodziło mi o dokładniejszą datę. W tej historii właśnie znalazłem interesujący mnie komentarz, jednak dziękuję za uwagę i życzę smacznej kawusi w ten niedzielny dzionek
@AnonimowyKowalski: Zapytaj się ich poprzez https://support.discordapp.com/hc/en-us/requests/new
Ale z tego co wiemy bardzo rzadko przywracają zablokowane konta. Siedziby w Polsce nie mają. W Europie niestety chyba też nie.
Ale z tego co wiemy bardzo rzadko przywracają zablokowane konta. Siedziby w Polsce nie mają. W Europie niestety chyba też nie.
@Strata_Czasu: Już mi odblokowali, ale dziękuję za odpowiedź z siedzibą
Piszę to ku przestrodze, bo nie chcę, abyście skończyli tak jak ja skończyłem.
Wszystko zaczęło się na jednej ze szkolnych przerw, gdzie znajomi pokazali mi wtedy, jak wtedy mogło mi się wydawać, niewinną grę Clash Royale. Jest ona bardzo prosta, chodzi o wystawianie odpowiednich kart, wbijanie aren, leveli i pucharków, a idziesz do przodu. Mimo swojej prostoty, była ona strasznie wciągająca, graliśmy w nią na każdej przerwie, jednak to mi nie wystarczało. Zaczynałem grać na lekcjach, żeby wbijać nowe areny, wydawałem całe oszczędności, aby kupować gemy i szybciej otwierać skrzynie, miałem większość kart na maksymalny level. Po 5 miesiącach byłem w tę grę mistrzem, miałem najwyższą arenę i prawie każdą kartą na poziom 13 (tak, to maksymalny), wtedy też moi koledzy powiedzieli mi, że mają już jej dosyć i nie będą w nią grać bo jest po prostu nudna. Wyśmiałem ich i nazwałem j------i lamusami i nie grają bo nie dorastają mi do pięt. Zacząłem poświęcać na grę każdą wolną chwilę, z czwórkowego ucznia stałem się kimś, kto z większości przedmiotów ma zagrożenie. Z każdego sprawdzianu miałem jedynkę, bo facetka myślała, że ściągam z telefonu, a ja po prostu grałem w Clash Royale.
Na jednym apelu organizowanym przez naszą szkołę byłem w chórze, a na uroczystość został zaproszony starosta. Zaczynało mi się już trochę nudzić, więc rozglądałem się po widowni. Wtedy zauważyłem, że starosta zamiast oglądać spektakl siedzi na telefonie. Wyciągnąłem wtedy swój i napisałem do niego "dawaj k---a w clash royale", a on odpisał "czekam w lobby". Wiedziałem już, że nie będę się nudzić na apelu. Graliśmy do samego jego końca, nawet podczas hymnu. Na pożegnanie podszedł do mnie i powiedział, że jestem zajebisty i czeka na rewanż. Uśmiechnąłem się, bo ktoś w końcu zaczął to doceniać.
Pewnego razu matka wysłała mnie do kościoła, początkowo chciałem stać przed i n---------ć w gierkę, ale raz na cztery lata można iść do kościoła. Po 5 minutach zrozumiałem, że to błąd, więc jak zawsze gdy mi się nudzi, zacząłem grać w clash royale. Wtedy dostałem powiadomienie ma messengera. Była od proboszcza. Jej treść brzmiała tak: a może rundkę? :)
Wiedziałem, że nie mogę odpuścić takiej okazji. Do końca mszy proboszcz już się nie pojawił, a grałem z nim nawet, gdy wracałem do domu. Oczywiście go r--------m, bo nikt nie ma ze mną szans.
Wszystko zaczęło się na jednej ze szkolnych przerw, gdzie znajomi pokazali mi wtedy, jak wtedy mogło mi się wydawać, niewinną grę Clash Royale. Jest ona bardzo prosta, chodzi o wystawianie odpowiednich kart, wbijanie aren, leveli i pucharków, a idziesz do przodu. Mimo swojej prostoty, była ona strasznie wciągająca, graliśmy w nią na każdej przerwie, jednak to mi nie wystarczało. Zaczynałem grać na lekcjach, żeby wbijać nowe areny, wydawałem całe oszczędności, aby kupować gemy i szybciej otwierać skrzynie, miałem większość kart na maksymalny level. Po 5 miesiącach byłem w tę grę mistrzem, miałem najwyższą arenę i prawie każdą kartą na poziom 13 (tak, to maksymalny), wtedy też moi koledzy powiedzieli mi, że mają już jej dosyć i nie będą w nią grać bo jest po prostu nudna. Wyśmiałem ich i nazwałem j------i lamusami i nie grają bo nie dorastają mi do pięt. Zacząłem poświęcać na grę każdą wolną chwilę, z czwórkowego ucznia stałem się kimś, kto z większości przedmiotów ma zagrożenie. Z każdego sprawdzianu miałem jedynkę, bo facetka myślała, że ściągam z telefonu, a ja po prostu grałem w Clash Royale.
Na jednym apelu organizowanym przez naszą szkołę byłem w chórze, a na uroczystość został zaproszony starosta. Zaczynało mi się już trochę nudzić, więc rozglądałem się po widowni. Wtedy zauważyłem, że starosta zamiast oglądać spektakl siedzi na telefonie. Wyciągnąłem wtedy swój i napisałem do niego "dawaj k---a w clash royale", a on odpisał "czekam w lobby". Wiedziałem już, że nie będę się nudzić na apelu. Graliśmy do samego jego końca, nawet podczas hymnu. Na pożegnanie podszedł do mnie i powiedział, że jestem zajebisty i czeka na rewanż. Uśmiechnąłem się, bo ktoś w końcu zaczął to doceniać.
Pewnego razu matka wysłała mnie do kościoła, początkowo chciałem stać przed i n---------ć w gierkę, ale raz na cztery lata można iść do kościoła. Po 5 minutach zrozumiałem, że to błąd, więc jak zawsze gdy mi się nudzi, zacząłem grać w clash royale. Wtedy dostałem powiadomienie ma messengera. Była od proboszcza. Jej treść brzmiała tak: a może rundkę? :)
Wiedziałem, że nie mogę odpuścić takiej okazji. Do końca mszy proboszcz już się nie pojawił, a grałem z nim nawet, gdy wracałem do domu. Oczywiście go r--------m, bo nikt nie ma ze mną szans.
@AnonimowyKowalski: słbe, nie powstrzymasz tego
@teczwy1410: idź do siebie robić mapki, a nie nękasz mnie w komentarzach. Mówię ci typie pójdę na policję jak nie dasz mi spokoju, moja żona nie śpi przez ciebie po nocach, a dzieci do szkoły nie chodzą. Daj nam spokój, dobrze ci radzę
#a-----l #alkoholizm #chemia
Jakiś czas temu wpadłem na pomysł produkcji alkoholu w domu (nie do picia, tylko dla hecy i z czystej ciekawości), dlatego piszę tu bo może ktoś się na tym zna i mógłby mi podpowiedzieć ile drożdży i glukozy należy w sypać, jak dużo wody i czy nakrycie tego kondonem to dobry pomysł
Jakiś czas temu wpadłem na pomysł produkcji alkoholu w domu (nie do picia, tylko dla hecy i z czystej ciekawości), dlatego piszę tu bo może ktoś się na tym zna i mógłby mi podpowiedzieć ile drożdży i glukozy należy w sypać, jak dużo wody i czy nakrycie tego kondonem to dobry pomysł
- 7
1410!
Uprzejmie proszę moderację serwisu wykop.pl o dodanie możliwości wybrania niestandardowej płci, ponieważ uraża to moje uczucia, a bardzo chciałbym podzielić się z resztą świata tą ważną informacją
#rownosc
#rownosc
- Jestem anonimowym oraz przeciętnym zjadaczem chleba zamieszkującym obszar znany obecnie jako III Rzeczpospolita Polska. Spośród tłumu wyróżnia mnie jedynie konto na Wykopie
#gownowpis #sztuka