Moja gehenna z #volvo ciąg dalszy. Wyskoczył mi błąd P0420 o którym pisałem w innym wpisie. Podjechałem do diagnosty od tej marki i w sumie powiedział, że nie ma się do czego przyczepić. Auto ma chipa i jedynie jest zmodyfikowana praca przepustnicy (na małych obrotach daje mniej powietrza). Chip będzie usunięty w ASO i oni by tam też chcieli wymienić sondy lambda. Czy to ma w ogóle sens? Jak
I jak potoczyła się historia? Ja walczę z tym samym tematem ale w XC90 II T6. Wymieniłem obie sondy, byl tez delikatnie nadpęknięty katalizator - pospawany i uszczelniony w dodatku był czyszczony chenicznie. Wyglada na prawde dobrze. Check cały czas wraca. Dzialam na wlasną rękę ale miedzy czasie probowalem jeszcze wiele innych sposobow. Test dymu szczelnosci ukladu dolotowego, nieszczelnosc mala byl i dalej nic. Zastanawiam sie jeszcze nad wymiana swiec zapłonowych aczkolwiek
Wyskoczył mi błąd P0420 o którym pisałem w innym wpisie. Podjechałem do diagnosty od tej marki i w sumie powiedział, że nie ma się do czego przyczepić. Auto ma chipa i jedynie jest zmodyfikowana praca przepustnicy (na małych obrotach daje mniej powietrza). Chip będzie usunięty w ASO i oni by tam też chcieli wymienić sondy lambda. Czy to ma w ogóle sens? Jak
Ja walczę z tym samym tematem ale w XC90 II T6.
Wymieniłem obie sondy, byl tez delikatnie nadpęknięty katalizator - pospawany i uszczelniony w dodatku był czyszczony chenicznie. Wyglada na prawde dobrze. Check cały czas wraca. Dzialam na wlasną rękę ale miedzy czasie probowalem jeszcze wiele innych sposobow. Test dymu szczelnosci ukladu dolotowego, nieszczelnosc mala byl i dalej nic. Zastanawiam sie jeszcze nad wymiana swiec zapłonowych aczkolwiek