Co się stało z tym serwisem - nie wierzę. Jakieś ciecie dla zabawy nabierają kobiety, że są przystojni. Bo mężczyźni są do cholery inni... Gdyby to nimi była zainteresowana przepiękna dziewczyna to pieprzyliby Wigilię z rodziną i jechali na randkę na szczycie Kilimandżaro. Podwójne standardy.
Jeszcze to zdziwienie, że dziewczyna dostająca dziennie 100 wiadomości może zechcieć wybrać do rozmowy tylko tych przystojniejszych. No odkrycie większe niż koło.
Dlatego tak się właśnie to
Jeszcze to zdziwienie, że dziewczyna dostająca dziennie 100 wiadomości może zechcieć wybrać do rozmowy tylko tych przystojniejszych. No odkrycie większe niż koło.
Dlatego tak się właśnie to
My też święci tutaj nie jesteśmy (jeśli chodzi o wzajemnie sprzeczne ze sobą wymagania).
Zauważyłem jednak, że moja pozornie szorstka powierzchowność i małomówność często bywa dla kobiet czymś atrakcyjnym.
Problem w tym, że powodzenie zwykle mam wtedy, kiedy nie chcę nawiązywać żadnej relacji z kobietą, a gdy chcę, ono dziwnym trafem znika.
Preferuję, nota bene, przeciętny typ urody, tj. tzw. dziewczyny z sąsiedztwa, a nie bladolice boginie, rodem z wybiegów.
Co do atrakcyjnych kobiet, bez wątpienia krzywdzimy niektóre z nich takimi ocenami, z moich doświadczeń wynika jednak, że takie dziewczyny muszą zaznać całkowitego osamotnienia i to długotrwałego, żeby móc "zwykłość" przeciętnego mężczyzny docenić.
Aż za często wchodziłem niekiedy w buty profesora Lwa-Starowicza lub innego Kinseya, ale często było mi ich trochę żal.