Ja dzisiaj odpisałam do urzędu celnego, że nie znam nadawcy - bo nie znam, że nie zamawiałam nic w Singapurze - bo nie zamawiałam, że nie mam pojęcia co to jest "handset gift" - a to podobno jest w paczce... Obiecali zwrócić pieniądze, ale... Czytając komentarze pewnie kasy nie zobaczę. Złodzieje totalni. Gdyby ktoś szukał kolejnego naciągniętego frajera do jakiejś walki z nimi - to się zgłaszam :(
No cóż, fajnie, że do kogoś telefon dotarł. Pytanie, czy miałaś świadomość, że zamawiasz telefon z Chin, od chińskiego sprzedawcy? I że 30% z tego, co zapłaciłaś, to jest prowizja sklepu za to, że za Ciebie złożyli zamówienie na AliExpress? Bo ja się tego dowiedziałam w chwili, gdy zaczęły się problemy.... I za żadną cholerę nie wyrażałam zgody na zamówienie telefonu na AliExpress...
@majkel47: To super, ja jednak gdybym wiedziała, że to zamówione z AliExpress, to sama bym go zamówiła bezpośrednio od chińskiego dostawcy - kolejne 30% zostaje w kieszeni... Jeszcze raz dodam - fajnie, że są ludzie, których transakcje przebiegają bez problemów (jest szansa, że sklep się nie zwinie i otrzymam swoje pieniadze)
@Mibit: Twoja przesyłka (według numeru, który podałaś) trafiła do urzędu celnego, niedługo dostaniesz zawiadomienie z poczty. Jak będziesz postępować - to już Twoja sprawa. Możesz przesyłkę przyjąć i zapłacić wszystkie opłaty (z 23% podatkiem włącznie), lub odmówić przyjęcia przesyłki.
@Mibit: Ja odmówiłam przyjęcia przesyłki, z dwóch powodów: 1. Nie wiedziałam, że zapłaciłam za chińszczyznę z AliExpress (a dowiedziałam się, gdy dostałam pismo z urzędu celnego).2. Na zawiadomieniu nadawca wpisał zupełnie inny przedmiot, o innej wartości, a nie telefon, który zamówiłam. Wysłałam maila do urzędu celnego i do sklepu, że odmawiam przyjęcia nieznanej przesyłki (nie znałam ani nadawcy, ani zawartości). To co zrobisz zależy od Ciebie: albo pogodzisz się z
#telefony