Kiedyś się narąbaliśmy na balu przebierańców i poszliśmy po dodatkowe alko na stację. Przy okazji wymyśliliśmy scenkę i najpierw wszedł ziom przebrany za księdza i stał w kolejce, a po minucie w drzwiach zjawiła się sexy koleżanka w mini i z wielkim dekoltem mówiąc "ile jeszcze mam na księdza czekać?". Śmiechu było co niemiara;) Tym bardziej, że sporo ludu było w kolejce;p
Mój jedyny zorganizowany ze znajomymi napad na sklep spożywczy zakończył się sukcesem. Dostaliśmy lizaki i jakieś tam żelki :) No ale za moich czasów arabscy terroryści nie byli jeszcze znani więc byliśmy przebrani za zwykłych bandziorów z dzikiego zachodu :)
Komentarze (69)
najlepsze