Myślę sobie, że jest teraz trochę jak pod koniec lat 30-tych. Nic tylko udawać że jest sens cokolwiek robić, pracować, ignorować zbliżającą się katastrofę. Kiedyś liczyłem, że życie się zmieni. Że dojdę do czegoś własną pracą. Że po ciężkich chudych latach przyjdą lepsze. Że może w końcu powoli zaczniemy gonić Zachód. Że człowiek będzie miał czas i pieniądze chociaż na chwilę wyjść z kieratu. Myliłem się. Lepsze jutro było wczoraj.
"u nas k@#$a...nic nie jest normalne" - eh.,..ostatnio właśnie rozmawiałem z kolegą - tymczasowo byliśmy w dwóch różnych krajach skandynawskich i doszliśmy do wniosku, że dziwi nas to w tych krajach, że może być normalnie. Dużo na pewno zależy od nas bo trzeba otworzyć się trochę na to co jest dobre a patrząc na same złe rzeczy tworzymy sobie sami szary świat - niestety rządy, media nie ułatwiają nam tego
Komentarze (3)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora