Użytkownik, który wcześniej używał Windowsa, będzie miał problem - testowane w praktyce. Unity powoduje kompletne zagubienie takiego usera. Unity już bardziej podoba się mi, tylko dlatego że po prostu lubię nowinki techniczne i "przemeblowania". Do początkujących trafi i może ich przekonać, jeśli przypadkowo mają pasujący sprzęt. Jeśli np mają Radeona (sporo ludzi ma karty AMD, bo są tanie i dobre), będą mieli problem z tak mocno zamulającą grafiką, że porównanie z Windowsem
2. Wersja 11.04 - nie nadaje się do użytku. Wersje .04 tak mają. LMDE to rakieta. Tylko od paru tygodni stracił akcelerację sprzętową przez nowy xserver.
@kontofirmowe: Funkcje mają to do siebie, że jak ktoś chce to z nich korzysta, jak nie to nie. Ukrywanie jakiejś zaawansowanej funkcjonalności jest ok, ale usuwanie jej już nie.
@harad: Ale po co je minimalizować skoro znikają po kliknięciu innego okna? Trochę trudniej kiedy chce się nałożyć dwa okna na siebie ,jedno w tle ale bardzo łatwo się przyzwyczaić.
Teraz jeszcze przesunęli przycisk Dash Home i teraz zupełnie nie przeszkadza w manipulowaniu oknem. Szkoda, bo przyzwyczaiłem się już i do tego :)
Ja w odróżnieniu od innych użytkowników powiem że właśnie Unity przyciągnęło mnie do Ubuntu (wcześniej używałem innych distro ale zawsze wracałem do Windowsa) bo spodobała mi się jakaś taka jedność w systemie, wszystko jest proste, w jednym miejscu, coś jak Mac OS - prosto, ładnie i przyjemnie. Walnąłem formata na netbooku i poszedł 11.04, 11.10 chodzi u mnie płynnie, na pewno nie gorzej niż 11.04 co mnie zdziwiło.
linucha uzywam od dawna, ale akurat Unity jest moim zdaniem srodowiskiem, ktore jest najlatwiejsze i najmniej ssace- i najmniej przeszkadzajace- bo nie oszukujmy sie, zadaniem srodowiska graficznego jest jak najlatwiejsze umozliwienie pracy na otwartych programach. i tutaj unity /jak rowniez pare innych rozwiazan ubuntowskich/ ssie najmniej.
Niestety przy instalacji Win7 nieświadomie zrobiłem sobie partycje dynamiczne (a może samo zrobiło? nie wiem). Zostawiłem sobie niespartycjonowane miejsce na Ubuntu, bo chciałem mieć oba systemy. Jednak okazało się, że instalator Ubuntu (poprzedniej wersji z tego co pamiętam) nie radził sobie z tymi partycjami za bardzo. Traktował to jako jedną, wielką partycję. Ogólnie wypluł mi jakąś sieczkę na ekran.
Niestety teraz zamiana dynamicznych na normalne, podstawowe partycje
Wszystko ładnie, pięknie, tylko nie obsługuje mojej karty sieciowej i nie działa żadne z rozwiązań znalezionych w internecie. To jest właśnie problem z Ubuntu - wszystko świetnie, dopóki wszystko działa. A jak nie... cóż, "u mnie działa".
Teraz tylko czekac, az zleci sie sporo Debianowcow i zaczna sie teksty typu Debian > Ubuntu :)
Sam uzywam Ubuntu, chociaz obecnie wersji 10.10 bo Unity nie znasze! Gnome3 tez nie robi na mnie wraznia. Mam nadzieje, ze pojawi sie jaki fork Gnome Classic (2) a jesli nie to przejde na XFCE!
Komentarze (108)
najlepsze
ad 1. jest coś takiego, ale to jest zbyt nowa wersja żeby działało: http://ubuntu-tweak.com/
ad 2. skonfiguruj player - kodowanie cp1250 musi być wybrane, bo tak są zakodowane wszystkie napisy do filmów
ad 3. zainstaluj paczkę flashplayer11 (czy coś w ten deseń, ważne że 11, chociaż nie wiem czy jest pod Ubuntu, w Debianie jest)
ad 4. używam Audacious - szybki, wypasiony, lekki, odtwarza wszystko (i ma możliwość używania skórek
1. Jedynie słusznego :) smplayer :)
2. Wersja 11.04 - nie nadaje się do użytku. Wersje .04 tak mają. LMDE to rakieta. Tylko od paru tygodni stracił akcelerację sprzętową przez nowy xserver.
3. Pidgin (GNOME) / Kadu (KDE)
4. Skype działa czasami, częściej nie działa
Teraz jeszcze przesunęli przycisk Dash Home i teraz zupełnie nie przeszkadza w manipulowaniu oknem. Szkoda, bo przyzwyczaiłem się już i do tego :)
Co więcej uważam że
no, ciezko sie nie zgodzic.
linucha uzywam od dawna, ale akurat Unity jest moim zdaniem srodowiskiem, ktore jest najlatwiejsze i najmniej ssace- i najmniej przeszkadzajace- bo nie oszukujmy sie, zadaniem srodowiska graficznego jest jak najlatwiejsze umozliwienie pracy na otwartych programach. i tutaj unity /jak rowniez pare innych rozwiazan ubuntowskich/ ssie najmniej.
Niestety przy instalacji Win7 nieświadomie zrobiłem sobie partycje dynamiczne (a może samo zrobiło? nie wiem). Zostawiłem sobie niespartycjonowane miejsce na Ubuntu, bo chciałem mieć oba systemy. Jednak okazało się, że instalator Ubuntu (poprzedniej wersji z tego co pamiętam) nie radził sobie z tymi partycjami za bardzo. Traktował to jako jedną, wielką partycję. Ogólnie wypluł mi jakąś sieczkę na ekran.
Niestety teraz zamiana dynamicznych na normalne, podstawowe partycje
masz na mysli "dynamiczny dysk" znaczy sie- a nie partycje?
Sam uzywam Ubuntu, chociaz obecnie wersji 10.10 bo Unity nie znasze! Gnome3 tez nie robi na mnie wraznia. Mam nadzieje, ze pojawi sie jaki fork Gnome Classic (2) a jesli nie to przejde na XFCE!