To jak z tą bajku o chłopcu co krzyczał codziennie dla zabawy "wilk", a gdy w końcu faktycznie się pojawił wilk to nikt mu nie uwierzył i został w końcu pożarty.
Kiedyś faktycznie jakieś cholerstwo się pojawi, ale nikt nie będzie już w to wierzył żeby się za wczasu szczepić...
Jak wiadomo głównym sposobem kontaktowania się WHO z obywatelami Polski jest portal globalnaswiadomosc.com traktujący także o UFO, chemitrailsach, NWO, 2012 itp.
Wooho, w końcu nowa pandemia, ile można czekać? Tylko ta nazwa bez polotu - "gruźlica" - przydałby się ktoś od pijaru, choćby taka "końska gruźlica", od razu lepiej brzmi.
Swoją drogą, po tej ostatniej epidemii i panice został ktoś pociągnięty do odpowiedzialności?
To już mają opanowane spokojnie - są gruźlice "typu (MDR-TB) oraz (XDR-TB)", tak więc będzie co literować w wiadomościach, tak jak przy A/H1N1świńskiej grypy i H5N1 ptasiej. Ale oprócz kodów musi być też taka swojska nazwa, co by się dało bezproblemowo popanikować w najbliższym towarzystwie także, gdzie tam panu Mietkowi będziesz o MDR-TB mówił
W Polsce rocznie liczba nowych zachorowań na gruźlicę to 8-10 tysięcy osób (to są dane z ośrodków, chorych może być więcej). Śmiertelność wynosi około 3%. Jeśli pojawił się szczep, który łatwiej się roznosi i ma większy wskaźnik umieralności, naprawdę może być źle i nie radzę bagatelizować tego problemu.
"The situation is already alarming, and poised to grow much worse very quickly," said Dr. Margaret Chan, the director-general of the World Health Organization.[...] "This is a situation set to spiral out of control. Call it what you may: a time bomb or a powder keg. Any way you look at it, this is a potentially explosive situation," Chan warned.
Zimą byłem u lekarza z przewlekłym przeziębieniem to od razu posłał mnie na prześwietlenie płuc, twierdząc że nie ma miesiąca żeby ktoś z gruźlicą nie przyszedł.
Od kilku lat słyszałem od lekarzy, że zwiększa się liczba zachorowań na gruźlicę, która nie jest już uznawana za chorobę osób ubogich. Chorują ludzie z rozwiniętych krajów, żyjących w dobrych warunkach. Tak więc nie przesadzałbym z tymi teoriami spiskowymi, że "WHO znowu coś wymyśliło". To jest gruźlica, poważna choroba, którą ciężko się leczy nawet kiedy jest wrażliwa na leki, więc może być nieciekawie w przypadku kiedy leki przestaną działać.
@_komentator_: Az mnie zamurowalo i nie wiem jak odpisac, nic dziwnego ze tyle bzdur wchodzi na glowna.
Jesli ktos powoluje sie ze WHO cos oglosilo, to moglby podac link do strony WHO albo np jakiejs agencji informacyjnej gdzie jest taka informacja zamieszona. To sie wlasnie nazywa zrodlo i wtedy wiemy ze autor bloga sobie tego nie wyssal z palca. Dodatkowo mozna sobie samemu przeczytac zrodlo i przemyslec samodzielnie, a nie zdawac
@macz: a skąd wiesz, że źródło informacji ma dobre źródło swoich informacji? ktoś kiedyś musi napisać u siebie na blogasku, żeby to później było źródłem.
Komentarze (35)
najlepsze
Kiedyś faktycznie jakieś cholerstwo się pojawi, ale nikt nie będzie już w to wierzył żeby się za wczasu szczepić...
Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale może właśnie o to chodzi ? ;) Chyba, że jednak to tylko biznes i nikt nie myśli za bardzo do przodu.
zakop z przytupem
Swoją drogą, po tej ostatniej epidemii i panice został ktoś pociągnięty do odpowiedzialności?
To już mają opanowane spokojnie - są gruźlice "typu (MDR-TB) oraz (XDR-TB)", tak więc będzie co literować w wiadomościach, tak jak przy A/H1N1świńskiej grypy i H5N1 ptasiej. Ale oprócz kodów musi być też taka swojska nazwa, co by się dało bezproblemowo popanikować w najbliższym towarzystwie także, gdzie tam panu Mietkowi będziesz o MDR-TB mówił
"The situation is already alarming, and poised to grow much worse very quickly," said Dr. Margaret Chan, the director-general of the World Health Organization.[...]
"This is a situation set to spiral out of control. Call it what you may: a time bomb or a powder keg. Any way you look at it, this is a potentially explosive situation," Chan warned.
Ale śmiało, kategoria Humor zaiste.
Jesli ktos powoluje sie ze WHO cos oglosilo, to moglby podac link do strony WHO albo np jakiejs agencji informacyjnej gdzie jest taka informacja zamieszona. To sie wlasnie nazywa zrodlo i wtedy wiemy ze autor bloga sobie tego nie wyssal z palca. Dodatkowo mozna sobie samemu przeczytac zrodlo i przemyslec samodzielnie, a nie zdawac