Dziś w Pile miała miejsce bardzo fajna inicjatywa, jaką był 21. Półmaraton Phillipsa (o czym więcej można poczytać m. in. tu >>
//asta24.pl/news-news-812-Zakonczyl_sie_21_Polmaraton_Phillips'a_[fotorelacja]). Organizację takiej imprezy oczywiście popieram, natomiast nie w taki sposób, jak to zostało zrobione przez miasto.
Totalne niedoinformowanie mieszkańców było jedną z największych wad tego wydarzenia. Wszystko zaczęło się już przy zablokowaniu na kilkadziesiąt minut głównego wjazdu do miasta, które było zresztą jedynym "normalnym" dojazdem do centrum. Żadnego objazdu. Nie wiem kto wpadł na tak idiotyczny pomysł poprowadzenia trasy w taki sposób, ale powinien wziąć pod uwagę to, że miejskie życie toczy się cały czas.
Z komunikacją miejską było jeszcze gorzej. O organizacji kolejnej edycji półmaratonu było wiadomo już po zakończeniu poprzedniej, ale kogo interesowałby los podróżujących. Żadnej informacji o tym, że autobusy będą opóźnione, bądź nie będą kursowały w ogóle przez jakiś czas, co miało miejsce w praktyce. Nawet nie ukazał się krótki komunikat na stronie internetowej MZK, a o organizacji objazdów i tras alternatywnych dla autobusów nie było mowy, a do pracy bądź na dworzec trzeba się było dostać. Na dodatek bezczelność pracownika na infolinii przerosła wszystko. Powiedział, że mogliśmy się tego spodziewać, bo tak jest co roku i że powinniśmy wziąć to pod uwagę przy planowaniu podróży. Oczywiście, gdybym o tym wiedział, bo przecież nie każdego interesuje takie wydarzenie, a informacji żadnej nie było.
Taksówki tego dnia także należały do pewnego rodzaju rarytasu. Czekało się na nie długo i jeszcze dłużej się nimi jechało.
Jeżeli miasto bierze się za organizację czegokolwiek, to powinno to zrobić w sposób co najmniej taki, aby nie zakłócać życia mieszkańcom. W Poznaniu przy tego typu imprezach komunikacja miejsca korzysta z objazdów, a kierowcy są poinformowani o zmianie ruchu i objazdach za pomocą znaków, ale w Pile można o tym pomarzyć (wiem, bo na co dzień pracuję i mieszkam w Poznaniu). Wszystko fajnie wygląda tylko w telewizji, ale jest też drugie dno, którego nie poruszają lokalne media (może są sprzyjający rządzącym?).
Tak więc podsumowując 21. Półmaraton Phillipsa - Wygrali sportowcy, przegrali mieszkańcy.
Komentarze (1)
najlepsze