Być może dlatego mówi się "siła ognia". Wystarczy stać w zasięgu tej wydobywającej się kuli ognia, żeby zostać przypieczonym. Poza tym podziwiam wytrzymałość lufy czołgowej - z kartonu jej pewnie nie zrobili. Zastanawiam się jeszcze jak głośny (w decybelach) musi być taki wystrzał. Tymczasem jak głośne to musi być dla załogi siedzącej we wnętrzu tej stalowej puszki?
Komentarze (55)
najlepsze