Szczerze mówiąc to wątpię. Nie pomnę nazwy, ale jest to wąwóz do którego wiozą wszystkich turystów wracających z pseudo-safari. Kolesie na tych stoiskach znają "dobra dobra zupa z bobra" "najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny" oraz "czeszcz jak sie mash?" ale są to wyuczone na pamięć zwroty a nie faktyczna znajomość języka.
Aczkolwiek nie jest trudno spotkać ludzi mówiących całkiem nieźle po polsku, w Sultanachmet poznałem Turka który studiował w Krakowie, w bardzo
W jednej z oaz którą się mija w czasie wycieczki na saharę. Prawda - arabowie lubią się uczyć języków. Chociaż "uczyć" to za dużo powiedziane. Co chwila słychać tam "Dobra, dobra zupa z bobra", co bardziej elokwentni dodają "jeszcze lepsza zupa z wieprza". Pytałem czy rozumieją co to znaczy, z rozbrajająca szczerością oznajmiali że nie mają pojęcia :D Naganiacze przy sklepach jak tylko usłyszą byle słowo po polsku od przechodzących turystów zaraz
Komentarze (51)
najlepsze
Aczkolwiek nie jest trudno spotkać ludzi mówiących całkiem nieźle po polsku, w Sultanachmet poznałem Turka który studiował w Krakowie, w bardzo
Żaden polski grafik by tego nie umiał!
To nie fotomontaŻ!
To real! I sie ciesz!
że co? Nie wiem co to 'fotomontasz', ale jeśli chodziło ci o 'fotomontaż', to się grubo mylisz kocie.