PSP nie chce, by OSP jeździły pomagać powodzianom
Ochotnicze Straże Pożarne w całej Polsce otrzymały pismo, w którym Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej "prosi", by nie jeździły na tereny zalane w ramach wolontariatu (czyli oddolnie, bez dysponowania z góry). Uzasadnienie jest absurdalne, zwłaszcza, że powodzianie proszą o ręce do pracy.
Fire_Scout z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 69
- Odpowiedz
Komentarze (69)
najlepsze
badum ts!
Komentarz usunięty przez autora
takie przemyślenie, spotkaliście kiedyś na wykopie z w pełni prawdziwym znaleziskiem i opisem którego nie trzeba pisowskiemu motłochowi wyjaśniać?
Dzisiaj wykop:
Tytuł: Tusk chce sprzedać Niemcom Polskę za 3 murzyny
Chyba nie myślisz że zdrowa i ogarnięta życiowo osoba, wchodzi sobie na wykop aby podyskutować rzeczowo z userami. Tutaj przychodzą frustraci sfrustrować się jeszcze bardziej.
OSP działają pro bono, gdy PSP ma celkiem sensowną siatkę plac i przywilejów. Tu i tu ryzykuje się życiem, przy czym opędzając prowincję przy pomocy OSP można to robić bezkosztowo.
Jestem ciekaw czy w tych małych miejscowościach zalanych są wogole jakieś remizy PSP. Podejrzewam że w wielu przypadkach 40km jest do najbliższej, gdzie Osp jest na miejscu.