Z tej pierwszej to na pewno będzie w przyszłości taka pipa, jak moja nauczycielka matematyki, przez 3 lata uśmiechnęła się może ze jeden raz, jak ktoś rozwiązał zadanie na 6tkę.
No tak, po co jej nieprzewidywalnie romantyczny facet (i to po takim stażu małżeństwa), lepiej narzekać, że 'mój stary to by czegoś takiego dla mnie nie zrobił'.
Komentarze (110)
najlepsze
Zamiast się cieszyć , że facet ma takiego fioła na jej punkcie .
Sama bym takiego wariata chciała :D
Piszę jak często bywa , że nie jeden fajny facet jest właśnie z wielką panią i na odwrót .
A tak serio mam problem z wyczuciem czy to było na serio - babka pod nosem mówi nawet jakby "poj*bało go"... czuję się jak widz "dlaczego ja" :/