Era rury wydechowej..
Za 100 lat silniki samochodowe będą takie same jak współczesne. Czyli spalinowe – prognozują eksperci.
s.....3 z- #
- #
- #
- #
- 39
Za 100 lat silniki samochodowe będą takie same jak współczesne. Czyli spalinowe – prognozują eksperci.
s.....3 z
Komentarze (39)
najlepsze
I wytlumacz mi teraz dlaczego te wielkie, zle korporacje nie zrobily bubu Karolowi Benzowi?
Natomiast jeśli chodzi o UE to im nie zależy na środowisku
Wystarczy, że ktoś np udoskonali nieco konstrukcję ogniw paliwowych (tak aby nawet przy dużej mocy miały większą wydajność niż silniki cieplne) i może się okazać, że bardziej się opłaca przetwarzać płynne paliwo najpierw na prąd którym na bieżąco zasilany jest silnik elektryczny (który dzięki stałej mocy niezależnej od obrotów nie wymaga skrzyni biegów a przy hamowaniu potrafi odzyskiwać energię).
A to jest
Mądrala. Najczęściej silniki elektryczne stosowane w samochodach "na prund" mają stały moment tylko przy niskich obrotach (np. 0-2000), kiedy moc rośnie liniowo. Później moc jest stała a moment spada po hiperboli.
Silnik ze stałym momentem byłby strasznym badziewiem. Co z tego, że przy 10000 obr./min miałby 100 kW, skoro przy 1000 osiągałby tylko 10 kW. Przyspieszenia bez skrzyni biegów byłyby marne.
jedyne czego brakuje to baterii. to nie koncerny paliwowe blokuja rozwoj samochodow elektrycznych, ale korporacje pokroju general electric, ktore blokuja nowe technologie wydajnych baterii.
Elektryczne to zawsze będzie tylko i wyłącznie ciekawostka. Może zdobędą kilka procent wśród mieszczuchów nigdy nie wybierających się za miasto lub jako drugi samochód ale to tyle.
Nawet stacje wymiany akumulatorów nie pomogą bo czy wymienisz swój rozładowany nowiutki akumulator na naładowany ale ładowany już 300 razy ?
Paliwa kopalniane nie mają alternatywy bo one już są zrobione, natomiast by wyprodukować każde inne paliwo trzeba nieporównanie więcej energii niż na
Liczyłem na ogniwa paliwowe, ale tu coś się zatrzymało w rozwoju. Niwelowało by sporo problemów w tym główny w stosunku
Ja sugeruję że optimum byłoby połączenie transportu indywidualnego ze zbiorowym: 2/4-osobowe, małe, lekkie miejskie pojazdy elektryczne podczepiane byłyby do pojazdów transportowych które poruszały by się z olbrzymia prędkością (>300-400km/h)
Aby naładować akumulatory, czy napełnić ogniwa paliwowe czy uzyskać wodór potrzebujemy prądu elektrycznego (energii).
Energię uzyskujemy ze spalania węgla, produktów ropopochodnych (ewentualnie atomówki lub źródła odnawialne).
I tu tkwi haczyk. Aby wszystko było ekologiczne i bez zanieczyszczeń powinniśmy do produkcji energii do napędzania samochodów używać źródeł odnawialnych, a tych jak wiadomo brakuje nawet do zaspokojenia normalnych potrzeb miast.
W Polsce to już w ogóle nierealne.
Komentarz usunięty przez moderatora