Nie dość że strzelał w powietrze to potem rzucił sobie granat praktycznie pod nogi. Drugi nie wpadł na to że wystarczy się turlać żeby ugasić pożar, w dodatku zdejmowanie gaci zajęło mu pół tygodnia. Jak tak wyglądają ich oddziały to ja się nie dziwię że im tak słabo idzie xD
@Stabilizator: odwagę? Pewnie mieli wybór ala "jedziecie tam i robicie co trzeba albo kula w łeb na miejscu". Teraz tylko zagwozdka, czy to był rodzaj kary czy ich dowódca był nayebany i wysłał ich na pewną śmierć.
Komentarze (63)
najlepsze