Lata '90. Kumpel z ojcem wsiadają do swojego Malucha, tam czekają jeszcze chwilę na matkę/żonę, która jak to w życiu bywa zawsze schodzi ostatnia. W międzyczasie do ich Malucha podchodzi typ i... zaczyna odkręcać antenę (takie czasy). Ojca kumpel już wiedział co z nim zrobić.
13-go w piątek. Czekam na szefa w swoim Golfiku ( roczik 93) bo się spóźniał ok 30-40min. nagle czuje że coś mi szarpie autem, w lusterku wstecznym widzę że jakiś gostek stoi z butelką to pomyślałem że jest po %% i się wywalił zahaczając o moje auto. Nie minęło kilka sekund gostek się schylił i znowu ostro szarpie autem góra/dół. W końcu jak miałem już wyjść z auta gościu odszedł jakby nigdy
Komentarze (61)
najlepsze
No chyba że próbujesz trollować, wróć na onet i się podszkól trochę :)
http://www.youtube.com/watch?v=43EQdaZy5aw :)