Pewne historyczne tematy bywają zaskakujące. V2 była niemiecką rakietą balistyczną, pierwszym takim wynalazkiem skonstruowanym przez człowieka. Traf sprawił, że miał służyć zniszczeniu wrogów Rzeszy. Rakieta ta miała być bronią odwetową, tzw. Wunderwaffe służącą bombardowaniu Londynu pod koniec II wojny światowej. Gdy pierwsza V-2 została wystrzelona, generał artylerii Walter Dornberger, który był głównym dowódcą tych rodzajów broni w Wehrmachcie powiedział: „Dzień 3 października 1942 to początek nowej ery w transporcie - podróży kosmicznych...”. Inna sprawa, że później ów “nazista”, dowódca ośrodka Peenemunde z czasów wojny był konsultantem, a także wiceprezesem amerykańskiej firmy Bell, która wyprodukowała pierwszy na świecie kierowany pocisk nuklearny powietrze-ziemia opracowany dla Strategic Air Komand. [całą historię możesz obejrzeć w odcinku na moim kanale pod tytułem III Rzesza, NASA i ciemna strona księżyca] https://youtu.be/5VS7Lk8C2fk?si=BeLzMmAiB2TkdQ-l
Pewne historyczne tematy bywają zaskakujące. V2 była niemiecką rakietą balistyczną, pierwszym takim wynalazkiem skonstruowanym przez człowieka. Traf sprawił, że miał służyć zniszczeniu wrogów Rzeszy. Rakieta ta miała być bronią odwetową, tzw. Wunderwaffe służącą bombardowaniu Londynu pod koniec II wojny światowej. Gdy pierwsza V-2 została wystrzelona, generał artylerii Walter Dornberger, który był głównym dowódcą tych rodzajów broni w Wehrmachcie powiedział: „Dzień 3 października 1942 to początek nowej ery w transporcie - podróży kosmicznych...”. Inna sprawa, że później ów “nazista”, dowódca ośrodka Peenemunde z czasów wojny był konsultantem, a także wiceprezesem amerykańskiej firmy Bell, która wyprodukowała pierwszy na świecie kierowany pocisk nuklearny powietrze-ziemia opracowany dla Strategic Air Komand. [całą historię możesz obejrzeć w odcinku na moim kanale pod tytułem III Rzesza, NASA i ciemna strona księżyca]
Dobra, ale o co chodzi z tą wódką Baczewski i rakietą? Markę wziąłem tu nie ze względu na lokowanie produktu (dziś przejęła ją firma austriacka), ale że to symbol naszego znakomitego przemysłu spirytusowego jeszcze sprzed wojny. Baczewscy już w 1782 założyli swoją firmę we Lwowie, a w okresie międzywojennym marka była najbardziej rozpoznawaną wódką IIRP. Wódki nie żytniej, ale produkowanej z ziemniaków. Dziś ta niezwykle szlachetna i lepsza odmiana to zaledwie 10 proc. produkcji.
Wracając do spraw technicznych: gdy wywiad Armii Krajowej przejął taką rakietę zaginioną w czasie niemieckich testów, to nasi inżynierowie szybko doszli co stanowi napęd V2. I nie :) nie była to w---a Baczewski, ani żadna inna, ale spirytus ziemniaczany, który był wykorzystany jako paliwo lotnicze.
Spirytus jako paliwo był lepszy od wszystkiego innego. Tylko, że spirytusu nie wydobywa się ze złóż, jak ropy, ale trzeba go pędzić. To było nie lada problemem. Niemcy tymczasem omamieni planami tej broni chcieli wystrzeliwać 5 tysięcy rakiet V2 dziennie. To było nierealne. Nie wiadomo czy wierchuszka NSDAP nie potrafiła mnożyć i dodawać, czy po prostu jak to w totalitarnych dyktaturach nie było nikogo kto odważyłby się powiedzieć to Hitlerowi. Taka skala produkcji była poza zasięgiem kraju, który po Stalingradzie był w odwrocie. Ponadto do napędu jednej rakiety był wykorzystywany właśnie a-----l etylowy produkowany z ziemniaków. Jak szacowali później amerykańscy analitycy na jedną rakietę potrzeba było przetworzenia aż 30 ton (!), ziemniaków. To 30 ton żywności, które nie trafiło do niemieckich żołądków, co oznacza że projekt w czasach wojennej gospodarki odbierał Niemcom także i pożywienie. Dziś w Polsce rocznie wykorzystuje się do produkcji spirytusu 50 tys ton ziemniaków. Starczyłoby do napędu 1600 rakiet V2…
Ale to nie wszystko. Ciekawą sprawą z przełomową technologią V2 opracowaną przez późniejszego inżyniera NASA Wernhera von Brauna było zastosowanie nowego rodzaju napędu. I ten fakt właśnie także odkrył wywiad AK. Profesor Marceli Struszyński ustalił, że stosowany był tam nadtlenek wodoru H2O2, o niespotykanym wówczas w świecie stężeniu 80%. Nadtlenek wodoru, czyli dobrze nam znana woda utleniona, którą kupujemy w aptece w stężeniu 3% , zastosowany w znacznie większym stężeniu gwałtownie reagował z nadmanganianem potasu, a ciśnienie wytworzonego tlenu napędzało turbopompę pompującą mieszaninę paliwową do komory spalania.
Jeżeli post Cię zaciekawił i chcesz oglądać więcej moich filmów w tym roku, zapraszam do wsparcia kanału na Patronie: https://patronite.pl/Historiajakiejnieznacie
Dobra, ale o co chodzi z tą wódką Baczewski i rakietą? Markę wziąłem tu nie ze względu na lokowanie produktu (dziś przejęła ją firma austriacka), ale że to symbol naszego znakomitego przemysłu spirytusowego jeszcze sprzed wojny. Baczewscy już w 1782 założyli swoją firmę we Lwowie, a w okresie międzywojennym marka była najbardziej rozpoznawaną wódką IIRP. Wódki nie żytniej, ale produkowanej z ziemniaków. Dziś ta niezwykle szlachetna i lepsza odmiana to zaledwie 10 proc. produkcji.
Wracając do spraw technicznych: gdy wywiad Armii Krajowej przejął taką rakietę zaginioną w czasie niemieckich testów, to nasi inżynierowie szybko doszli co stanowi napęd V2. I nie :) nie była to w---a Baczewski, ani żadna inna, ale spirytus ziemniaczany, który był wykorzystany jako paliwo lotnicze.
Spirytus jako paliwo był lepszy od wszystkiego innego. Tylko, że spirytusu nie wydobywa się ze złóż, jak ropy, ale trzeba go pędzić. To było nie lada problemem. Niemcy tymczasem omamieni planami tej broni chcieli wystrzeliwać 5 tysięcy rakiet V2 dziennie. To było nierealne. Nie wiadomo czy wierchuszka NSDAP nie potrafiła mnożyć i dodawać, czy po prostu jak to w totalitarnych dyktaturach nie było nikogo kto odważyłby się powiedzieć to Hitlerowi. Taka skala produkcji była poza zasięgiem kraju, który po Stalingradzie był w odwrocie. Ponadto do napędu jednej rakiety był wykorzystywany właśnie a-----l etylowy produkowany z ziemniaków. Jak szacowali później amerykańscy analitycy na jedną rakietę potrzeba było przetworzenia aż 30 ton (!), ziemniaków. To 30 ton żywności, które nie trafiło do niemieckich żołądków, co oznacza że projekt w czasach wojennej gospodarki odbierał Niemcom także i pożywienie. Dziś w Polsce rocznie wykorzystuje się do produkcji spirytusu 50 tys ton ziemniaków. Starczyłoby do napędu 1600 rakiet V2…
Ale to nie wszystko. Ciekawą sprawą z przełomową technologią V2 opracowaną przez późniejszego inżyniera NASA Wernhera von Brauna było zastosowanie nowego rodzaju napędu. I ten fakt właśnie także odkrył wywiad AK. Profesor Marceli Struszyński ustalił, że stosowany był tam nadtlenek wodoru H2O2, o niespotykanym wówczas w świecie stężeniu 80%. Nadtlenek wodoru, czyli dobrze nam znana woda utleniona, którą kupujemy w aptece w stężeniu 3% , zastosowany w znacznie większym stężeniu gwałtownie reagował z nadmanganianem potasu, a ciśnienie wytworzonego tlenu napędzało turbopompę pompującą mieszaninę paliwową do komory spalania.
Jeżeli post Cię zaciekawił i chcesz oglądać więcej moich filmów w tym roku, zapraszam do wsparcia kanału na Patronie: https://patronite.pl/Historiajakiejnieznacie
Komentarze (2)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora