@anonim1133: Węglarz: Ona nie może się tak nazywać, Tradycja!
Tata Tradycji: Dlaczego niby?!
Węglarz: Pytasz dlaczego? No, bo tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić, ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworzu! Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza! Tradycja naszych dziejów jest warownym murem. To jest właśnie kolęda, świąteczna
Tytułowy miś, gigantyczna, kilkudziesięciometrowa słomiana kukła nad wszystkim górująca, choć nikomu niepotrzebna, symbolizować miał zapewne... tu wstawić należy co też komu najbardziej w życiu publicznym przeszkadza głupota, niekompetencja, pozorność, zakłamanie, lista jest długa Miś był pusty, martwy, ale ogromny, przytłaczający, więc hołubiony lub tolerowany. Miś to nie współczesny chochoł, nie demon aktywny, ale truchło. W zaskakującej, finałowej scenie wrzuca Bareja kukłę w błoto, obok ktoś śpiewa kolędę, życie płynie, jak płynąć powinno.
uu niepotrzebnie jest Cejrowski w powiązanych, obejrzałem i mi ciśnienie podniósł swoimi wywodami, co to za argument że jak on nie rozumie sceny w filmie to nie jest ona kultowa ? ja nie rozumiem twórczości Pablo Picasso ale nie pisze odgórnie że nie jest kultowa, bo jest, niech ten gringo zostanie w dzikich krajach i dalej kręci bardzo dobre programy podróznicze, ale niech już nie wylewa swoich mądrości na każdy temat
Apeluję by nie zapominać co Kazimierz Kutz i Andrzej Wajda mówili na temat Barei, porównanie twórczości Barei i Kutza wypada bardzo ciekawie, a szczególy na temat ich sporu opisane są np. w Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Bareja
Komentarze (69)
najlepsze
Tata Tradycji: Dlaczego niby?!
Węglarz: Pytasz dlaczego? No, bo tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić, ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworzu! Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza! Tradycja naszych dziejów jest warownym murem. To jest właśnie kolęda, świąteczna
Do „Ostatniej paróweczki”, proszę Panią.
– Eee... To już dla mnie nie starczy.