Cześć.
Chciałbym się z Wami podzielić moją reklamacyjną batalią ze sklepem Media Expert, pocanieważ myślę, że jest całkiem interesująca. Opiszę wszystko w formie kalendarium:
31.03.2023 - kupiłem hulajnogę elektryczną Jeep Urban Camou 2xe z deklarowanym zasięgiem maksymalnym 45 km.
24.04.2023 - po kilku przejażdżkach stwierdziłem, że 17 km. to zdecydowanie zbyt mały zasięg hulajnogi w porównaniu z deklaracją, więc złożyłem reklamację z tytułu gwarancji.
W odpowiedzi stwierdzono uszkodzenie baterii i bezpłatnie ją wymieniono:
16.06.2023 - po kolejnych kilku przejażdżkach zasięg wciąż wynosił poniżej 20 km., więc złożyłem kolejną reklamację.
W odpowiedzi stwierdzono uszkodzenie baterii i bezpłatnie ją wymieniono:
5.09.2023 - problem nie zniknął, złożyłem trzecią reklamację, tym razem z żądaniem odstąpienia od umowy, co magicznie zmieniło kwalifikację uszkodzenia baterii na płatną:
12.10.2023 - otrzymałem maila z informacją o kosztorysie naprawy (wymiana baterii kosztuje 50% ceny hulajnogi) oraz o tym, że sklep proponuje podzielenie się kosztami naprawy 50-50 (sic!). Dodatkowo poinformowano mnie, że w przypadku rezygnacji z płatnej naprawy, zostanę obciążony kosztem transportu:
Co o tym myślicie? Czy Media Expert próbuje wykręcić się od zwrotu kasy? Czy w przypływie dobroduszności szczerze oferują podział kosztów, choć wcale nie muszą? Jestem zmieszany ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarze (4)
najlepsze