to tak samo jak w Dublinie w ścisłym centrum. Prawie wszyscy właściciele sklepów skarżą się na bastardów, którzy codziennie robią im syf w sklepach, kradną, demolują i grożą sprzedawcom. Jedynie księgarnia i sklep z maszynami do szycia nie mają tego problemu.
Komentarze (162)
najlepsze