Mam taki sam przypadek jak z zdjęcia tylko bardziej "hardocrowy" - ząb jeszcze niżej leży i głębiej w szczęce. Usunięcie = 2,5 godzinny zabieg (4 ampułki znieczulenia i tak wszystko było czuć jak bez, jak poprosiłem o dodatkowe to usłyszałem "tak Pan dostał za dużo" :) Dodatkowo tydzień zwolnienia, po zabiegu moja twarz wyglądała jakby usiadł na niej "mały słonik". 1,5 miesiąca po zabiegu nadal nie odzyskałem czucia w twarzy :) Do
jak mi zaczął rosnąć ząb mądrości to był schowany pod "kapturkiem" dziąsła i tak mi spuchło, że nie mogłem domknąć ust. Poszedłem do dentystki, popatrzyła, takim szpikulcem wbiła się w opuchliznę i usłyszałem takie "pfyt" a pani dentystka powiedział "ojej.. fu" tak mi trochę ropa wytrysnęła :]
Miałem coś takiego. Po doświadczeniach z górnymi ósemkami zdecydowałem się na zabieg pod narkozą. Gdy się obudziłem zęba nie było, praktycznie zero bólu (nie brałem żadnych środków przeciwbólowych), minimalna opuchlizna, kość się zagoiła tak jakby zęba tam nigdy nie było. Następnego dnia mogłem normalnie funkcjonować. W sumie, jak słyszę o tygodniowych zwolnieniach, to wychodzi że się opłaciło.
to moze nie wlasciwe miejsce, ale opisz jak to wyglada,bo tak sie sklada ze wczoraj dostalem skierowanie na usuniecie pierwszej osemki, pozniej moze jeszcze bedzie trzeba kolejna...
to moze nie wlasciwe miejsce, ale opisz jak to wyglada,bo tak sie sklada ze wczoraj dostalem skierowanie na usuniecie pierwszej osemki, pozniej moze jeszcze bedzie trzeba kolejna...
Komentarze (52)
najlepsze