W Auschwitz nigdy nie używano mydła z tłuszczu ludzkiego ani go tam nie produkowano. Używano zwykłego szarego mydła RIF, które niektórzy tłumaczyli z niemieckiego jako "tłuszcz z żyda" czy jakoś tak. Nie wiem czy w czasie funkcjonowania obozu ktokolwiek wiedział o eksperymentach w gdańskim instytucie, prawdopodobnie Pan Eugeniusz dowiedział się o tym po wojnie. Tyle że to była plotka. Próby produkcji takiego mydła były ale to były niewielkie ilości do której wykorzystywano
@konrado12: Aż sprawdziłem bo nigdy nie interesowałem się tematem. Jest tak jak napisałeś wielki plus dla Ciebie.
Śledztwo nie wykazało bowiem, aby na terenie Instytutu Anatomii Akademii Medycznej w Gdańsku dokonywano zbrodni. Zwłoki do eksperymentów pozyskiwano m.in. z zakładu dla psychicznie chorych w Kocborowie, więzienia w Królewcu, a także — czemu kategorycznie zaprzeczał sam Spanner – z obozu zagłady Stutthof.
brat mojego dziadka (dla mnie pozostał w pamięci jako "człowiek historia") widziałem jego numer (chyba) czterocyfrowy numer wytatuowany na przedramieniu) mimo moich nieudolnych prób nie chciał mówić o tym co przeżył.. (a sądzę, że miałby wiele do powiedzenia... do tej pory żałuję, że tak mało czasu z nim spędziłem)
Komentarze (5)
najlepsze
Cały artykuł
Edit:
Tutaj jeszcze lepsze "kwiatki". Używanie prochów do użyźniania
Gówno i #!$%@?. codzienność.
solent green