kolega włączył mecz z ciekawości bo dawno nie widział. wyszedł do łazienki bo przecież w 2 minuty dużo się nie stanie. wrócił jak już było 2:0. dziwne że nie rzucił symbolicznie papierami. ja tylko czekam na informację że San Marino z nami wygra. dobrze że mnie sport nie interesuje bo bym miał poważny dylemat
Najlepsze jest to, że nikt nie może obwiniać Pana trenera (jego dorobek z różnymi reprezentacjami), winni są tylko piłkarze. Ale nikt na Pana Roberta nic nie powie, bo w sumie nie wiadomo co.
Komentarze (4)
najlepsze