No czasem trzeba powiedzieć niestety rzeczy gorzkie,
Dzis mamy 26 luty, o tak bejbe. Dzień blondynek, i powiemy rzeczy gorzkie. Oh Yeah.
Tak jak teraz powiem, za dużo kobiet farbuje się na ten kolor, oh yeah. Nie jestem rasista czy coś, no ale nie lubię, wręcz nie cierpię jasnych blondynek, zwłaszcza farbowanych. Nie dajcie się oszukać, to nie jest kolor, jak każdy inny. Dlaczego? Bo mi się one nie podobają i tyle. Nie lubię też blondynów i niebieskich oczów ale mniej.
Co jest pociągającego w tym wyblakłym kolorze? Ten oczo**bny kolor może denerwować, rzuca się w oczy i ciemnowłose kobiety często są o niebo ładniejsze od blondyny (są wyjątki, oczywiście)! Ten kolor jest "nieoryginalny", wykażcie się czymś oryginalniejszym, alBO NIE! Najlepiej zostawcie naturalnie ciemne i gęste włosy które są 100 razy ładniejsze, niż mdłe siano, lub wypalona trzcina cukrowa na czubku głowy. OSZPECACIE SIĘ PRZEZ FARBOWANIE, BLONDYNY!!! Nie doceniacie tego co macie, nie jedna Skandynawka chciała by być brunetką ze śniadą cerą i mieć brązowe oczy, niestety one mają czerwoną brzydką cerę i, jasne i rzadkie włosy, i jasnoniebieskie wyblakłe oczy. I małą liczbę melaniny, przez co są mniej odporne na słońce. Może ze skandynawek, i moim zdaniem ujdzie w tłumie, ładnawa jest Agnetha z Abby (ładniejsza nawet od swojej ciemnowłosej koleżanki), i ta co prowadzi Szwedzkiego bloga, Velvet, September i tam kilka na Miss Sweden znajdzie się. - to one są "akceptowalne". Idźmy w drugą stronę. Nie wyobrażał bym skandynawki z ciemnymi włosami bo by wyglądały jak czarownice, im nie pasuje, poprostu. Ale te szwedzkie kobiety z blond naturalnymi włosami nie przyciemniają włosów, bo zdają sobie sprawę że im nie pasuje.
Powiem wam, że są głupie puste blondynki (zazwyczaj te które są farbowane) i puste brunetki i szatynki ;) Nie ma reguły ;) Nasz intelekt siedzi w nas i naszym wychowaniu oraz charakterze a nie kolorze naszych włosów, oczu, ciała. To absolutnie nie wpływa na charakter, tylko na wygląd!
Mamy tu jeden cytat:
>Decyduje się na blond co trzecia klientka naszego salonu - mówi Joanna Łyszczarczyk z >salonu De Legge. - Starsze - chcą wyglądać młodziej. Młode - bo chcą być adorowane >przez panów. Ale czy warto niszczyć włosy dla pierwszego z brzegu faceta?
Starsze, jakie macie na myśli, te w zakresie 40-59 lat, "chcą wyglądać młodziej", chociaż wyglądają starzej, bo blond bo ma kojarzyć się z włosami siwymi, i wtedy wygląda się jak babciunia. Ciemne włosy wyostrzają rysy twarzy i dają Poweru na urodzie. Nie trafione!
Kolor włosów nie odmładza, mit obalony,
Młodsze - bo chcą być adorowane przez nowobogackich dresiarzy w BMW. I tu się na chwile zatrzymajmy. Co ciekawe co druga typowa Grażyna, co stać nią na fryzjera farbuje się na blondi by zainponować nowobogackiemu dresiarzowi w BMW, oprócz tego one lecą na kasę i są blacharami, oh yeah. Blondi cieszą się popularnością wśród nowobogackich dresiarzy w BMW. Oh Yeah. Szanujący się facet, bizmesmen, nie patrzy na kolor włosów, to mało ważne, patrzy na inne rzeczy DUŻO ważniejsze, URODA, RYSY TWARZY. Przeważnie wybiera "szatynkę/brunetkę" bo jest najpopularniejsza w sprawach poważnych.
Czy to takie trudne być brunetką?!? Czy to takie trudne nie zmieniać tego koloru?
Brunetki, szatynki czy inne ciemnowłose kobiety to pod każdym pozorem są lepsze. Pod względem włosów. Ciemne to zdrowe i gęste, a blond farbowany to wypalona słoma, a naturalny blond, jest z natury słabszy. Ciemne włosy są bogate w melaninę, i są przez to o niebo piękniejsze. Mówię to jako ja ciemny szatyn. Atrakcyjna szatynka, jest dziesięciokrotnie atrakcyjniejsza od "atrakcyjnej blondynki", i od naturalnej, i nabytej przez farbę. Wiem co mówię. Jasne włosy rozlewają się z twarzą, rysy twarzy są zamazane, masakra. Ciemny wyszczupla twarz, a jasne to mdłe. Nigdy bym nie ruszył blondyny, i nie obchodzi mnie czy sa głupsze czy madrzejsze, starsze, czy młodsze, bo dla mnie sa po prostu brzydkie.
Skoro blondynki "waszym zdaniem" piękność powierzyły to czemu?
1. Największe piękności wszechczasów to brunetki, przykład: "Angelina Jolie", "Monica Belluci", "Carey Lowell", "Adriana Lima",
2. Dlaczego moja matka jest szatynką, ma bardzo ciemny blond i niebieskie oczy (za tym kolorem oczu nie przepadam, ale okej), a nie np. platynowy blond? Ponadto jak miałem dziewczyny to wszystkie brunetki, szatynki.
3. Na 20 kobiet podobają mi się TYLKO 2 blondynki, 1 ruda, i AŻ 17 ciemnowłosych pań, brunetek, szatynek, itd.... (dziwnym sposobem, taki sam ma gust mój ojciec, moi trzej kuzyni, tzw. bracia cioteczni).
4. O blondynkach były rozpowszechniane stereotypy, mówiono że blondynki są głupie, jednak za stereotypami nie jestem, no ale uważam że wyglądające lepiej na umyśle, tu memy mamy: https://dziennikzachodni.pl/memy-o-blondynkach-zobaczcie-te-najsmieszniejsze-znalezione-w-sieci-na-dzien-pozdrawiania-blondynek/ar/c13-17321317
5. Są częściej brzydkie od ciemnych.
6. Najczęściej blondyny, są plastikami, i to nie moje widzimisie.
7. W najbardziej znanym serialu kryminalnym Agencie 007, James Bonda około 80% dziewczyn Bonda było ciemnowłosych. Źródło (nawet blondynka Iza Scorupco ma do roli dziewczyny bonda ciemne włosy)
8. Blond to blachary, a ciemne to klasa.
9. 99% Azjatek to Brunetki! (mogłyby mieć blond, ale były by źle widziane przez społeczeństwo, u nich blond jest nie dosyć że tandetny to wbrew savour vivre) Ponadto Japonka czy Chinka woli być brunetką.
10. Nawet ciemne włosy są tańsze i lepsze, to coś mówi, nie farbujesz, i masz ładniejsze.
Ponadto, powinien być zakaz farbowania się na blond. Powinno się farbować włosy tylko gdy są siwe - i na ciemniejsze.
Podsumowanie:
Na zakończenie, szatynki, szatynki, brunetki, brunetki, ciemne szatynki, ciemny blond, brunetki. 85% kobiet jakie mi się podobają to szatynki i brunetki.
Tu dowcipy o blondynkach przykładowe:
– Co to jest blondynka przefarbowana na brunetkę?– Sztuczna inteligencja.
– Jak blondynka robi dżem?– Obiera pączka…
– Dlaczego blondynki nie jedzą ogórków kiszonych?– Bo nie mogą wsadzić głowy do słoika!
– Dlaczego blondynka ma przy łóżku dwie szklanki – pełną i pustą?– Bo nigdy nie wie, czy jak się obudzi w nocy, to będzie jej się chciało pić, czy nie!
– Dlaczego są blondynki grube i chude?– Bo jedne jedzą makaron wzdłuż, a drugie w poprzek.– Co to jest blondynka po wyjściu z kąpieli?– Czysta głupota.
– Dlaczego blondynki nie potrafią podwoić proporcji w przepisie kuchennym?– Bo nie mogą rozgrzać pieca do pięciuset stopni!
– Dlaczego blondynka poprzestała na trzecim dziecku?– Bo usłyszała, że co czwarty urodzony człowiek to Chińczyk.
– Blondynka zamawia pizzę:– Pokroić pani na sześć kawałków czy na dwanaście?– Na sześć, bo dwunastu chyba nie zjem.
Komentarze (1)
najlepsze
#stopanalfabetom