Sądy działając w sposób ciągły i zorganizowany uniemożliwiają odpowiedzialność osobistą osób zatrudnionych w poszczególnych sądach. Niniejszym prosem – chcę dowieść, iż interpretacje przepisów prawa zależą od ( teza: położenia geograficznego ) . Sądy w apelacji gdańskiej stają na stanowisku, iż osoby zatrudnione przez te sądy ( sędziowie …) mogą obrażać, poniżać ( chodzi tu konkretnie o mnie ). Stawiając barykady przed skutecznym dochodzeniem swoich praw albo poprzez ekonomiczne/finansowe warunki zaporowe, lub odmawiają przyznania pomocy prawnej z uwagi na fakt, „iż sprawa jest prosta”, lub „oczywiście bezzasadna”. Tu podkreślam, iż takie są pisemne uzasadnienia w procesach zainicjowanych przeze mnie przeciwko osobom zatrudnionym przez sądy. Ten opis nie jest obrazą – jest potwierdzeniem zaobserwowanego stanu faktycznego. Z drugiej zaś strony – osoby te są chronione prawem ( innych osób zatrudnionych w sądach) które w obawie przed stawieniem się w sądzie w roli pozwanego – nie dopuszczają do tego. Najczęściej – pojawia się – jak i w niniejszej sprawie, iż „mogę odwołać się do wyższej instancji”. Ale nie wiem, jak to praktycznie ma wyglądać: taka osoba uderzy mnie w twarz, ja mam zaś składać „odwołanie” do wyższej instancji ? Gdzie tu logika ? Gdzie tu prawo ? Fakt się zdarzył. Zostałem poniżony ! To jest fakt ! ( W tym momencie padnie zarzut pod moim adresem: „że jestem za „delikatnym/wrażliwym” człowiekiem”. Nie, nie jestem. Nie pozwolę sobie na plucie mi w twarz. Nie pozwolę na to aby tego typu osoby zatrudnione w tym, czy w innym sądzie naigrywały się ze mnie, z mojej sytuacji życiowej, finansowej. Tak – to jest dyskryminacja ! Ja tak to odczuwam. I to jest „przestrzeń” do dyskusji – jak tą dyskryminację wycenić. Podkreślam, ja nie chcę żadnych pieniędzy. Dla siebie nie chcę. Pieniądze ta przeznaczone są na walkę/wsparcie innych osób, które znajdują się w podobnej sytuacji. Karygodne zaś są te „obrony” jednych osób zatrudnionych w sądach, przez kolejne takie osoby.
Sąd w pisemnym uzasadnieniu stwierdza: „… wywodzi swoje roszczenie przeciwko wskazanemu sędziemu w związku z podejmowanymi przez sędziego czynnościami procesowymi w prowadzonej przez sędziego czynnościami procesowymi…”. Jak to sobie Państwo wyobrażają, iż można komuś bezkarnie „plunąć w twarz”…i ot, takie sobie przejść do porządku dziennego ? Jak inaczej na to spojrzeć ?
Reasumując – to krótki tylko zarys/uzasadnienie pozwu, który chciałbym złożyć za pośrednictwem profesjonalnego pełnomocnika, dlatego wnoszę o potraktowanie niniejszego pisma, jako wniosku o przyznanie pełnomocnika z urzędu. To jest zastrzeżenie z ostrożności procesowej, aby to sąd już na tym etapie nie skorzystał z magicznej formułki: „bezzasadności roszczenia”.
https://vandas-foundation.com/2023/02/09/czy-odmowa-zwolnienia-z-kosztow-sadowych-i-przyznania-pelnomocnika-z-urzedu-jest-zlamaniem-konstytucji/
Komentarze (2)
najlepsze