Czy podróż samolotem w dzisiejszych czasach jest już rosyjska ruletka gdzie oprócz ważnych dokumentów trzeba mieć szczęście aby gdziekolwiek polecieć? Zadaję sobie to pytanie po sytuacji i problemach jakie spotkały 2 pewne małżeństwa na lotnisku Okęcie w Warszawie. Lot był zaplanowany 15.10.2022 o 12:25 WAW - MIA (LO29) w obie strony (4 osoby).
Na lotnisku oprócz paszportu, dowodu osobistego i wizy, pracownik lotniska zażądał również certyfikatu na covid19. Pomimo, że ważność certyfikatu skończyła się w kwietniu 2022 roku. Małżeństwo informowało papierową wersję została w domu ale ale jako pracownik lotniska może sprawdzić ten certyfikat online po podaniu numeru PESEL. Niestety nie zostali wpuszczeni na pokład samolotu.
W takim wypadku Małżeństwo kompletnie sfrustrowane chciało przebukować bilet wylotu 1-2 później. Niestety dostali odpowiedź, że jest możliwe jedynie wykupienie ponownie biletów w obie strony.
Obserwując grupy w internecie widzę taka sytuacja lub podobna nie jest odosobniona. A nawet przeczuwam, że wykreował się pewien system rezerwowania biletów na więcej niż się może zaoferować (overbooking).
Czy urzędnik lotniska przypadkiem nie przekroczył swoich uprawnień wymagając o tego małżeństwa certyfikatu na covid19? Tym bardziej, że oficjalnie nie jesteśmy w stanie pandemii. Jak również dokument, który rzekomo jest wymagany jest oficjalnie uznany za nieważny.
Czy to jest jeszcze prawo czy czyste bezprawie.
ps. Sprawa skierowana do uoiik i Urząd Lotnictwa Cywilnego Rzecznika Praw Pasażerów.
Chętnie nawiąże kontakt z osobami z podobnymi problemami podczas podróży lotniczej.
Komentarze (4)
najlepsze
ruletka? Wystarczy przeczytać wymogi wjazdu do USA, co w tym trudnego? https://www.cdc.gov/coronavirus/2019-ncov/travelers/proof-of-vaccination.html