Kiedyś jechałem z kumplem taryfą po pijaku. On był bardziej pijany ode mnie i wysiadał pierwszy. Za trasę którą przejechał, zapłaciłby jakieś 20 złotych. Stwierdził, że zapłaci za cały kurs, i dał taryfiarzowi... 200 złotowy banknot i nie chciał reszty. Ja zapytałem go, czy na pewno, taksówkarz zapytał go, czy na pewno. On stwierdził, że tak, luz i w ogóle. Następnego ranka do mnie zadzwonił, i pytał na co wydał tyle hajsu.
A wg mnie to jest pamiątka z jakiś urodzin, wieczoru kawalerskiego czy coś- po prostu zbierali mu wszystko, a na końcu wystawili rachunek przy wychodzeniu- więc no- nic strasznego raczej :]
Komentarze (118)
najlepsze
Raz w życiu można napić się bez myślenia o cenach;)
„At first I was like... "Oh man!" Then I saw that this was in Canadian dollars. I think that's like 20 Euros. Not too spendy for a night out.” xD