Rosyjski T-14 to technologiczna bestia. Jest jeden problem
Rosyjski czołg T-14 Armata miał być "najnowocześniejszą" maszyną armii Putina. Wielu zachodnich ekspertów z niepokojem wypowiadało się na temat Armaty. Okazuje się, że jednak jest trochę inaczej, ponieważ inne kraje, jak i sama Moskwa nie wydają się być zainteresowane zakupem nowego czołgu.
salon24_pl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 106
- Odpowiedz
Komentarze (106)
najlepsze
To nie jest tylko kwestia dopracowania konstrukcji.
Koszt budowy, czas budowy, koszt alternatywny (za jedną Armatę mogą mieć 2 T90 albo 4 T72), szkolenie załóg, całe zaplecze logistyczne, części zamienne i eksploatacyjne -- samo to to już olbrzymie przedsięwzięcie, opracowanie doktryny i założeń bojowych.
To nie tak jak w grach, że dajesz punkty na badania, po paru turach produkujesz nową jednostkę, wysyłasz na front i to zmienia pole bitwy.
A teraz jeszcze koszty budowy są ogromne, bo elektronika, optyka i inne cuda. No i silnik musi spełniać normy euro6...