Long story short - Orange pomyliło adres email i dostałem wrażliwe dane ich klienta na swoją skrzynkę.
W sobotę 23 kwietnia zdziwiło mnie powiadomienie email z Orange o tytule "Dokumenty podpisane w Salonie Orange". Jako, że nie jestem ich klientem - sprawdzam. I co się okazuje? Dostałem całą umowę, wraz z wrażliwymi danymi. W żaden sposób nie zostało do zabezpieczone żadnym hasłem. Dostałem imię, nazwisko, serię i nr dowodu, pesel, etc. Odpisałem im natychmiast, Orange nie zrobiło z tym nic, napisałem na ich główną skrzynkę oraz bezpośrednio do konsultantki, która tą sprawą się zajmowała. Napisałem też do człowieka, który umowę podpisał i chyba też za dużo nie załatwił. Mimo zgłoszenia - dostałem potem dane do odbioru przesyłki a do teraz dostaję faktury a minęły niemal dwa miesiące. Proszę o nagłośnienie, może ktoś tam zareaguje w końcu.
#orange #niebezpiecznik #afera #bezpieczenstwo #bezpieczenstwowsieci #zaufanatrzeciastrona #prywatnosc #cyberbezpieczenstwo #security
Komentarze (30)
najlepsze
Pomijam już w tym bajzlu zwykłą ludzką naiwność , bo to odrębny