W końcu ktoś się za to zabrał. Mam tylko nadzieję, że to porządnie zrobiony remaster, a nie kolejny przykład loudness war. Stare płyty Queen mają niestety tą jedną wadę, że były masterowane pod sprzęt audio z tamtego okresu i o ile brzmią ok na typowym dzisiejszym boomboxie, czy "empetrójce", to na sprzęcie większej klasy jest kupa - płaski, przemielony na papkę dźwięk bez żadnej głębi, w którym wszystko się zlewa w jeden
Komentarze (1)
najlepsze