..."jest obawa, że taka nagroda trafiać będzie jedynie w ręce tych, których poglądy są chwilowo modne w świecie nauki. Wydaje mi się bowiem, że dokładnie tak funkcjonuje wiele innych wielkich instytucji naukowych".
Tragiczne smutne i prawdziwe zdanie. Nauka utraciła dziewictwo. Może jeszcze niektóre, dotyczące badań podstawowych, napędza dalej romantyczna wizja poznania świata. Niestety większość, popadając w zależność od kapitałów stała się konformistyczna, oportunistyczna, nastawiona na komercjalizm. Nie zawsze jest to złe, ale
@kubatre1: Bo kiedyś naukowiec żył ze swoich zarobionych wcześniej pieniędzy - to była pasja jego życia, na która trawił majątek. Dziś naukowcy muszą posiadać zdolności lobbystów żeby wyłudzić jak największą ilość gotówki od rządzących i showmenów, żeby pokazać tłumowi, że to co robią jest potrzebne.
Naprawdę świetne spostrzeżenia, szczególnie punkt drugi. Widać to doskonale na przykładzie Polski. Bardzo często widać, że w mediach na dany temat wypowiada się osoba nie mająca nic wspólnego z daną dziedziną. I tak oto profesor filozofii komentuje sytuację polityczną w Polsce, a inny dr hab chemii neguje zmiany klimatyczne.
@bianco86: A to Rybiński dzisiaj kształtuje opinię publiczną bo jest lubiany przez rządzących? A poza tym: on jest noblistą?
Zdenerwować to się mogą fani powiedzmy Krugmana, Stiglitza albo jeszcze innego dyżurnego autorytetu od udowadniania, że rząd to lekarstwo na wszelkie problemy.
Cholera, to ja chyba jestem jakiś dziwny, bo po przeczytaniu tytułu "Hayek: Przemowa w czasie bankietu noblowskiego", jednak przyszedł mi na myśl Friedrich Hayek...
Komentarze (21)
najlepsze
Tragiczne smutne i prawdziwe zdanie. Nauka utraciła dziewictwo. Może jeszcze niektóre, dotyczące badań podstawowych, napędza dalej romantyczna wizja poznania świata. Niestety większość, popadając w zależność od kapitałów stała się konformistyczna, oportunistyczna, nastawiona na komercjalizm. Nie zawsze jest to złe, ale
Zdenerwować to się mogą fani powiedzmy Krugmana, Stiglitza albo jeszcze innego dyżurnego autorytetu od udowadniania, że rząd to lekarstwo na wszelkie problemy.
Cholera, to ja chyba jestem jakiś dziwny, bo po przeczytaniu tytułu "Hayek: Przemowa w czasie bankietu noblowskiego", jednak przyszedł mi na myśl Friedrich Hayek...