Ewakuowałem się z Libii, czuję nieopisaną ulgę - wideo+zdjęcia
Na lotnisku staliśmy ustawieni dwójkami. Jak dzieci, bez niepotrzebnych ruchów, podnoszenia głosu. Bo, gdy w którymś miejscu tłum się zaczynał niecierpliwić, podbiegali mężczyźni w mundurach bili i kopali umęczonych ludzi - wspomina Mariusz Chmielecki.
royback z- #
- #
- #
- #
- Dodaj Komentarz