Nie podobają mi się te ciągłe przewroty w czasie walki. Nie dość, że nie pasują do opisów z książek to jeszcze, po prostu, wyglądają przekomicznie.
No i ewidentnie walka nastawiona na znaki, a nie na miecz. Mam nadzieję, że to tylko taki styl gry był. Ogólnie w crpg lubię grać magami ale Wiedźmin to co innego. Tu liczy się stal :) Znak jako pomoc taktyczna.
Gdzie tu jest walka? Ja liczyłem na pomniejszenie znaczenia znaków a tu widzę mamy Czarnoksiężnika z krainy Oz a nie Wiedźmina Geralta mistrza fechtunku. Oby to zmienili.
mam nadzieje ze nie powtórzą jakże to wk!!!iającego niedociągnięcia z części pierwszej. W pierwszym mieście musiałem x razy biegać naokoło wielkiego płotu, nie mogłem pójść na skróty, bo Geralt nie potrafił sobie poradzić z 0,5m ogrodzeniem. Po jakimś czasie moja cierpliwość się wyczerpała i przestałem grać.
@Blaskun: Bynajmniej, Geralt w książkach zawsze miał upięte włosy, irytowało go gdy Yen kazała mu zdejmować opaskę podczas balu na wyspie Thanned. Opaska wojowi z długimi włosami służy temu, żeby włosy nie lepiły mu się do twarzy podczas walki.
Jedyne co mi się nie spodobało to ten cukierkowo wyglądający pająk. Wiem, że na rynku zachodnim prozy Sapkowskiego prawie nie znają, no ale... :( Tu powinien być MROOOOK. Nie cukierki.
Czyli gra powinna być robiona w tonacji monochromatycznej :)
Jak dla mnie na plus wygląd otoczenia (poza wodą) i samych postaci. Drugi plus - pochwy na miecze. Nareszcie dość brzytw przyklejonych na magnes do pleców, układ mieczy i odejście od X też wyszło postaci na dobre. Braku klimatu słowiańskiego raczej nie odczuje - w jedynce i tak widać go było w Odmętach, w reszcie gry był
@dadam: Dokładnie, te pochwy naprawdę dodają realizmu, a zauważyłeś, gdy medytował, że dali mu do stroju odwiązywany z przodu skórzany element do ulżenia pęcherzowi? To jest dopiero dbanie o detale :D
Chyba z mimiką twarzy przeciwników podczas egzekucji mogliby popracować. Chłop odcina mu głowę albo wbija miecz w kark a ten z taką samą nudną miną jak zawsze.
@Hwep: Zgadzam się w pełni - poza tym ZA MAŁO KRWI. Nie cierpię gdy w grze moja postać wbija przeciwnikowi miecz w gardło w on wychodzi z drugiej strony czyściutenki, a krew to tylko efekt graficzny w postaci kilku kropel lecących na boki. Realizm k!#$a, jak tnę wroga po twarzy, to chcę potem widzieć po tym ślad. Chce czegoś jak w Soldier of Fortune, gdzie jak trafiłem przeciwnika to rzeczywiście było
Dlaczego w takich grach nie ma odcinania członków? Przecież to aż się prosi - półobrót, cios i odcięta głowa. Mogliby wprowadzić to opcjonalnie, ale aż mnie boli kiedy widzę takie efektowne walki, realistyczne ciosy, po czym małą chmurkę krwi i pac na ziemię, żeby gracze wyżynający tłumy ludzi przypadkiem się nie zgorszyli...
Tego zawsze mi brakowało w grach w tym stylu. Takie ugrzecznianie na siłę, bo z tego co wiem Wiedźmin i
@Cypers: Rozumiem i można to bardzo łatwo wytłumaczyć - poszczególne ciosy odbierające życie to zwykłe cięcia, a końcowy cios to właśnie mogłaby być dekapitacja albo odcięcie kończyny powodujące wykrwawienie się. Nie musiałoby by tak być zawsze, co jeszcze bardziej podniosłoby realizm rozgrywki.
Bo w dzisiejszych grach żadnego balansu nie ma. Efekt pierwszego ciosu wygląda tak samo jak drugiego, trzeciego, czwartego, a od ostatniego różni się tylko tym, że przeciwnik się nie
@aknochaco: Nie jest też trudne, szczególnie przy odpowiednio ciężkim i ostrym ostrzu. Nawet ścięcie w ramach kary bardzo często odbywało się na klęczkach a nie koniecznie po położeniu głowy na pniaku, a zadanie kata było ścięcie delikwenta jednym ciosem.
Nawet pod ostatnim wykopem o harakiri pisało, że pomocnik samuraja ścinał mu głowę jednym cięciem po całym akcie (pozostawiając ją na skrawku skóry).
No i rozmawiamy o grze komputerowej w której walki
@Fr4ntic: Pewnie zostawią jakieś obszary na modłę słowiańską, a część zmienią pod zachód, przyznam jednak otwarcie, że u mnie z rozróżnianiem jest słabo, gdyby nikt nie odtrąbił, że jest mniej słowiańsko, to bym tego samego nie wyartykułował.
Komentarze (114)
najlepsze
No i ewidentnie walka nastawiona na znaki, a nie na miecz. Mam nadzieję, że to tylko taki styl gry był. Ogólnie w crpg lubię grać magami ale Wiedźmin to co innego. Tu liczy się stal :) Znak jako pomoc taktyczna.
Dokładnie. Przecież można by zrobić po prostu jakąś animację, w której Geralt robi unik w bok i wyglądałoby to dużo sensowniej.
Tu powinien być MROOOOK
Czyli gra powinna być robiona w tonacji monochromatycznej :)
Jak dla mnie na plus wygląd otoczenia (poza wodą) i samych postaci. Drugi plus - pochwy na miecze. Nareszcie dość brzytw przyklejonych na magnes do pleców, układ mieczy i odejście od X też wyszło postaci na dobre. Braku klimatu słowiańskiego raczej nie odczuje - w jedynce i tak widać go było w Odmętach, w reszcie gry był
Tego zawsze mi brakowało w grach w tym stylu. Takie ugrzecznianie na siłę, bo z tego co wiem Wiedźmin i
Bo w dzisiejszych grach żadnego balansu nie ma. Efekt pierwszego ciosu wygląda tak samo jak drugiego, trzeciego, czwartego, a od ostatniego różni się tylko tym, że przeciwnik się nie
Nawet pod ostatnim wykopem o harakiri pisało, że pomocnik samuraja ścinał mu głowę jednym cięciem po całym akcie (pozostawiając ją na skrawku skóry).
No i rozmawiamy o grze komputerowej w której walki
Ja sądzę, że oni nie spieszą się z ukończeniem gry(D3).