Elektryfikacja kosztuje
Kampania Norwegii, mająca na celu skłonienie obywateli do przyjęcia pojazdów elektrycznych, okazała się być bardzo skuteczna i 77,5% nowych pojazdów sprzedawanych w Norwegii to pojazdy elektryczne, co stanowi znaczną przewagę nad wszystkimi innymi krajami. Jak donosi Wired, że szereg zachęt i ulg podatkowych w Norwegii uszczuplił dochody państwowego budżetu szacowane na 2,32 miliarda dolarów rocznie. Samochody elektryczne są zwolnione z opłat drogowych i parkingowych. A zakup pojazdów elektrycznych jest zwolniony z podatku VAT i podatku od zakupu. Rząd Norwegii zamierza ograniczyć ulgi, ryzykując spowolnienie zakupu pojazdów elektrycznych w Norwegii i wygląda na to, że zbyt gwałtowny skok w elektryczną mobilność może być kosztowny dla krajów z biedniejszymi budżetami, a z czym niewątpliwie będą musiały się zmierzyć kraje na całym świecie.
Sudan
Szef sudańskiej armii gen. Abdel Fattah Burhan i zdymisjonowany premier Abdallah Hamdok podpisali podobno porozumienie, które przywróci Hamdoka na stanowisko przywódcy kraju i uwolni więźniów politycznych po tym, jak w zeszłym miesiącu wybuchły masowe protesty po zamachu stanu. W niedzielę ponownie wybuchły demonstracje wśród tych, którzy sprzeciwiają się jakiemukolwiek porozumieniu politycznemu z udziałem wojska. Porozumienie przewiduje również zmianę dokumentu konstytucyjnego w celu zapewnienia "wszechstronnego udziału w życiu politycznym wszystkim grupom społecznym, z wyjątkiem rozwiązanej Partii Kongresu Narodowego". Punkt ten jest odpowiedzią na postulat sił wojskowych, by włączyć Partię Kongresu Ludowego i Partię Teraz Reforma, dwa ugrupowania islamistyczne, które al-Burhan chciał reprezentować w tymczasowej radzie ustawodawczej do porozumienia. Zgodnie z obowiązującym dokumentem konstytucyjnym partie te, które były sprzymierzone z poprzednim reżimem, nie mogą uczestniczyć w okresie przejściowym ani w najważniejszych reformach, które mają zostać przyjęte w tym okresie, w tym w reformie konstytucji. Ich udział zapewniłby bazę polityczną dla sił wojskowych, w tym dwóch ugrupowań zbrojnych, które wsparły je podczas ostatnich rozłamów politycznych w Sudanie.
Problemy finansowe wschodnich rynków
Zwykle przewidywalne rynki finansowe Europy Środkowej i Wschodniej nagle ożywają w obliczu najbardziej zróżnicowanych zagrożeń geopolitycznych i gospodarczych, z jakimi region ten miał do czynienia od dziesięcioleci, a międzynarodowi inwestorzy zaczynają zwracać na nie uwagę. Kraje znajdujące się na liście mogą być przyczyną niepokojów w światowych finansach. Unia Europejska boryka się z kryzysem migracyjnym na swoich wschodnich granicach, który zdaniem bloku jest podsycany przez Białoruś, napięcia między Ukrainą a Rosją znów się zaogniły, Bruksela jest uwikłana w spór z rządami Polski i Węgier o praworządność i demokrację, a Rumunia nie ma rządu. Zarządzający pieniędzmi od dawna postrzegają ten region jako swego rodzaju hybrydę, czyli po części blok satelicki strefy euro z ultra niskimi stopami procentowymi, ale również nie do końca wyjęty z orbity Rosji, zwłaszcza na jej obrzeżach. Jednak ostatnia seria wydarzeń, która, co ważne dla obserwatorów rynku, ma miejsce na tle jednego z najsilniejszych wzrostów inflacji od czasu zakończenia zimnej wojny i rosnącej liczby chorych na COVID-19, jest niemożliwa do rozdzielenia. Węgierski forint, polski złoty, rumuński lej oraz rosyjski i białoruski rubel to pięć z ośmiu najgorzej radzących sobie walut światowych w tym miesiącu, a akcje wschodnioeuropejskie mają najgorszy okres od ponad roku. Obligacje rządowe cierpią z powodu rosnącej inflacji, która miażdży realny dochód, jaki zapewniają. Polskie, węgierskie i rumuńskie obligacje mają obecnie jedne z najbardziej ujemnych "realnych rentowności" czyli stopę procentową po uwzględnieniu inflacji w całym świecie gospodarek tzw. wschodzących, nawet niższe niż Turcja. Wartość ukraińskich obligacji spadła o 10%, gdy rosyjskie czołgi ponownie zbliżyły się do jej granic, a groźba, że rządy zachodnie mogą zakazać bankom i funduszom posiadania rosyjskiego długu państwowego, uderzyła w rynek moskiewski. "Witajcie z powrotem na rynkach wschodzących", JPMorgan w nagłówku środowego raportu o rosnącej presji w regionie po latach względnego spokoju. W tym tygodniu UE zaostrzyła sankcje wobec Białorusi za zachęcanie tysięcy ludzi uciekających z krajów ogarniętych wojną do prób przedostania się do krajów UE, takich jak Polska, czemu zaprzecza białoruski prezydent Aleksander Łukaszenka. Podczas gdy napięcia geopolityczne zdominowały nagłówki gazet, Manik Narain, szef działu strategii rynków wschodzących UBS, ostrzega przed gwałtownym pogorszeniem się szerszych fundamentów gospodarczych w Europie Środkowo-Wschodniej. Wzrost importu i problemy z łańcuchem dostaw w kluczowych sektorach eksportowych, takich jak produkcja samochodów, mogą doprowadzić do pierwszego ujemnego bilansu handlowego Polski od 2012 roku,powiedział Narain. JPMorgan szacuje, że pogorszenie sytuacji na rachunku obrotów bieżących oznacza deficyt PKB w wysokości 2,3% w Polsce, 1,8% w Czechach i 2,9% na Węgrzech. To może spowodować dalsze osłabienie walut i wraz z tegorocznym 300-procentowym wzrostem cen gazu napędzić inflację i zmusić banki centralne do dalszego podnoszenia stóp. "Jeśli pogorszenie bilansu płatniczego okaże się bardziej trwałe, spodziewamy się większej zmienności na rynku walutowym w regionie" - powiedział JPMorgan.
Kursy walut a stopy procentowe na świecie
Funt wspiął się obecnie do najwyższego poziomu w stosunku do euro od początku 2020 r. i osiągnął poziom 1,19 euro za funta. Funt szterling stopniowo zyskiwał na euro przez jakiś czas, a szereg czynników dodatkowo przyspieszył wzrost kursu wymiany. Szef działu badań rynkowych w Caxton Business Michael Brown powiedział Express.co.uk: "To, co widzimy, to połączenie pogarszającej się sytuacji związanej z pandemią na kontynencie, powodującej dość znaczne pogorszenie nastrojów, w połączeniu z tym, że zarówno Bank Anglii, jak i amerykański Bank Rezerw Federalnych wydają się coraz bardziej zwróceni w kierunku jastrzębi finansowych, zwiększając tym samym różnicę w polityce między strefą euro a jej odpowiednikami w Unii Europejskiej. W połączeniu z tymi czynnikami otrzymujemy niewiarygodnie silne przeciwności, a euro znajduje się w "trybie swobodnego spadku"." Nastąpiła zauważalna rozbieżność w kierunku pomiędzy Bankiem Anglii a Europejskim Bankiem Centralnym (EBC) w kwestii tego, czy wykorzystać podwyżkę stóp procentowych do kontrolowania inflacji, która znacznie wzrosła zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i UE. Pomimo pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie na początku tego miesiąca, Bank Anglii nadal sugerował, że podwyżka stóp nastąpi w najbliższej przyszłości. W piątek główny ekonomista Banku, Huw Pill, powiedział na konferencji w Bristolu: "Szukamy powodów, aby nie podnosić stóp, ale decyzja jest trudna". W weekend gubernator Banku Anglii Andrew Bailey powiedział Sunday Times, że Bank będzie musiał podnieść stopy procentowe, jeśli gospodarka rozwinie się zgodnie z oczekiwaniami. Frédérique Carrier, dyrektor ds. strategii inwestycyjnych w RBC Wealth Management, powiedział, że rynki oczekują, iż Bank Anglii będzie jednym z najbardziej "proaktywnych" banków centralnych w zakresie podnoszenia stóp, wraz z Bankiem Kanady. W międzyczasie Europejski Bank Centralny pozostał bardziej niechętny ewentualnej podwyżce stóp, a pan Carrier przewiduje, że jest mało prawdopodobne, aby podjął działania przed 2023 r. W piątek prezes EBC Christine Lagarde powiedziała, że "warunki do podwyżki stóp są bardzo mało prawdopodobne do spełnienia w przyszłym roku". Oba banki centralne dokonają kolejnego przeglądu stóp procentowych 16 grudnia. John Hardy, szef działu strategii walutowych w Saxo Bank, określił działanie EBC jako "wsadzanie kija w mrowisko", zauważając, że ponowna nominacja Jerome'a Powella na stanowisko prezesa amerykańskiego banku centralnego Rezerwy Federalnej również uwypukliła różnice między EBC a innymi bankami centralnymi. Powell był powszechnie postrzegany jako bardziej skłonny do poparcia podwyżki stóp procentowych niż jego rywal Lael Brainard.
Filipiny
Filipiny zamierzają wznowić misje zaopatrzeniowe dla wojsk stacjonujących na kontrolowanej przez Filipiny rafie w archipelagu Spratly. Misje te zostały przerwane w zeszłym tygodniu przez chińską straż przybrzeżną, co spowodowało ostrzeżenia ze strony USA, że atak na filipińskie statki spowodowałby uruchomienie traktatu o wzajemnej obronie między USA a Filipinami, a także spowodowało niezręczną sytuację na szczycie Chiny-Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej. Tymczasem ujawniono nowe szczegóły na temat ostatnich chińskich testów pocisków hipersonicznych. Warto zauważyć, że co najmniej jeden test został przeprowadzony na Morzu Południowochińskim.
Zwolnienia w niemieckiej firmie Bosch
Około 2.500 pracowników Boscha w niemieckich miastach Buhl, Monachium i Arnstadt protestowało w weekend przeciwko redukcji miejsc pracy. Związek zawodowy IG Metall, który przewodził protestom, stwierdził, że wiele cięć jest spowodowanych przeniesieniem produkcji do Europy Wschodniej, według IG Metall większość produkcji ma zostać przeniesiona do Czech, gdzie koszty pracy są niższe. Zakład w Turyngii ze stu pracownikami ma zostać zamknięty do końca 2022 roku. Zakład w Monachium zatrudniający 250 pracowników również jest zagrożony zamknięciem.
Armenia
Protesty wybuchły w stolicy Armenii Erywaniu, gdzie demonstranci wzywają rząd do niepodpisywania porozumienia wytyczającego granice Armenii z Azerbejdżanem. W porozumieniu pośredniczyła Moskwa, a w zeszłym tygodniu premier Armenii Nikol Pashinyan powiedział, że jego rząd uznał propozycję za możliwą do zaakceptowania. Protestujący sprzeciwiają się tworzeniu korytarzy transportowych do Azerbejdżanu przez południowe terytorium Armenii. Uczestnicy wiecu domagają się również pełnego wyposażenia linii frontu i obrony integralności terytorialnej Republiki Armenii. Policja poinformowała, że zatrzymano 18 osób.
Wybory w Chile
Chile przeprowadzi wybory uzupełniające 19 grudnia, po tym jak żaden z kandydatów nie uzyskał wystarczającej liczby głosów, aby utworzyć rząd w pierwszej turze wyborów w tym tygodniu. Prawicowy kandydat Jose Antonio Kast otrzymał 27,9 procent głosów, podczas gdy główny konkurent, lider protestów Gabriel Boric otrzymał 25,8 procent. Znajdują się oni na przeciwległych krańcach politycznego spektrum, a partie centrowe wypadły bardzo słabo.
Dialogi
Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała w poniedziałek telefonicznie z przebywającą na emigracji liderką białoruskiej opozycji Swietłaną Tichanuską. Rozmawiano o kryzysie migracyjnym na granicy białorusko-polskiej, a także o stanie opozycji na Białorusi. Prezydent Rosji Władimir Putin i premier Włoch Mario Draghi podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej rozmawiali również o kwestii migrantów, a także o Ukrainie i dostawach energii.
Mołdawia - problemy z płatnościami za rosyjski gaz
Rosyjski Gazprom ostrzegł, że może w ciągu 48 godzin wstrzymać dostawy gazu ziemnego do Mołdawii, jeśli kraj ten nie dokona zaplanowanej płatności, której termin upływa w poniedziałek. Szef Moldovagazu powiedział, że spór dotyczy płatności za dostawy w październiku i listopadzie, i że firma wywiąże się ze swoich zobowiązań. Obie strony podpisały nowy kontrakt na dostawy w październiku po miesiącach negocjacji cenowych, które zmusiły Kiszyniów do ogłoszenia stanu wyjątkowego z obawy przed brakiem energii.
Komentarze (18)
najlepsze
ktoś ma jakiś pomysł, czemu tak usilnie i tak szybko pchamy się w elektromobilność, ograniczamy prędkość, bo pretekstem bezpieczeństwa, produkcji aut pod różnymi pretekstami, nawet taka norwegia gdzie auta elektryczne to strzał w kolano, bo oni żyją z ropy, a wygląda na to, że powodem
1) Jest to w interesie firm, które sprzedają auta elektryczne, a one wywierają nacisk na polityków i zwykłych ludzi.
2) Skoro ,,elektryki" lub ,,wodorki" są przyszłością, to wszyscy chcą się na tą przyszłość jak najlepiej przygotować.
3) Uniezależnienie się energetyczne głównie od Rosji i Bliskiego Wschodu. Te dwa regiony zawsze stwarzają problemy w Europie.