Tym razem ani nie zmokłem, ani nie zmarzłem i nawet zobaczyłem wyścig ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kilkanaście dni temu napisał do mnie @bowers, że wstęp na tegoroczny wyścig ELMS na Spa jest darmowy. Nie zastanawiając się długo, potwierdziłem Mirkowi swoją obecność i razem wybraliśmy się na tor. Główny wyścig był w niedzielę o godzinie 11:00. Niestety, ze względów logistycznych nie udało nam się zdążyć na start. Mirek zaspał, a mi się popsuł pociąg i musiałem czekać na następny. Na torze zameldowaliśmy się około godziny 11:40. Podobnie jak w przypadku wyścigu F1, aby wejść na tor trzeba było mieć certyfikat COVID.
Na torze panowała istnie piknikowa atmosfera. Na wyścig przyszły całe rodziny z dziećmi. Większość z widzów nie była fanami ELMS, a jedynie wybrali się na tor na spacer i traktowali wyścig jako ciekawostkę. No może poza jedną grupą, którą mówiła w języku polskim - ale o tym później. Organizator dla takich osób zapewnił strefę rookie, gdzie mogli się rozsiąść na leżakach i na telebimie oglądać wyścig. Dodatkowo, dla dzieci rozdawane były mini flagi z napisem ELMS. Warto dodać, że warto na wyścig ELMS bądź nawet GT wziąć zatyczki do uszu. Te bolidy są o wiele głośniejsze niż bolidy F1.
Jak zapewne wiecie, wyścig wygrała drużyna naszego rodaka, Roberta Kubicy. Myślę, że spokojnie mogę powiedzieć, że na trybunach większość osób przyjechała głównie dla niego. Na głównej trybunie przy pit-stopie królował język polski i powiewiały biało-czerwone flagi. Była też wywieszona na płocie flaga POWROTU ROBERTA.
W porównaniu do wyścigu F1, tor był bardzo ubogi w gastronomie oraz toalety. Czasami trzeba było przejść 1km, aby pójść za potrzebą. Na torze znaleźliśmy jedną budkę z jedzeniem w której nic nie było prawie dostępne. Na całe szczęście 500m od toru była tradycyjna belgijska budka gdzie można było zjeść frytki za uczciwą cenę.
- Frytki - 2.90euro
- dodatek (szaszłyk, chicken fingersy, etc) albo mini burger 3-3.50euro
Więc za około 6-7euro był posiłek, którym można było się najeść. Na tor również można było wnieść swoje jedzenie i picie. Nikt tego nie sprawdzał.
Po ukończonym wyścigu Robert wyszedł zza Pitwallu i pomachał do "swojej" publiczności. Widać było jego radość ze zwycięstwa.
A na koniec dodam, że następna relacja już niedługo. Jak zapowiadałem na tagu #f1 następne GP które się nie odbędzie to GP Turcji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No dobra, jeszcze będzie mały bonus - auto prawdziwego Polaka, które było zaparkowane w pobliżu toru
Komentarze (6)
najlepsze
Ja miałem okazję usłyszeć w tym roku jak głośne są 3.0 V8 Judd w Oselli i Normie. To jest bardzo głośne, aż uszy zatyka. Zgaduję, że silniki w prototypach i gt są jeszcze głośniejsze.