Rzeź wołyńska. Kainowa zbrodnia
"Przeprowadziłem akcje we wsiach Wola Ostrowiecka i Ostrówki. Zlikwidowałem wszystkich Polaków od małego do starego. Wszystkie budynki spaliłem, mienie i chudobę zabrałem" - pisał w sprawozdaniu Iwan Kłymczak, dowódca ukraińskiego oddziału UPA.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- 88
- Odpowiedz
Komentarze (88)
najlepsze
https://www.facebook.com/284708445522889/posts/594221107904953/
Wstydliwy niewygodny tmat nieco poruszył Zychowicz w książce Wołyń Zdradzony
@robert5502:
Słyszałeś o takiej wiosce, jak Przebraże?
Za wikipedią:
W Przebrażu samoobrona powstała w marcu 1943 r. Początkowo oddział liczył 25-30 ludzi a ich uzbrojeniem były kosy i piki. Później wystąpiono do Niemców o przyznanie wsi broni „dla obrony ludności przed bandami leśnymi”. Broń zdobywano różnymi sposobami – kupując pokątnie u żołnierzy niemieckich i węgierskich lub wykopując na pobojowiskach. W Przebrażu powstała rusznikarnia, gdzie produkowano pistolety maszynowe Sten i naprawiano uszkodzoną, często zdobyczną broń. Z wraków sowieckich czołgów wymontowano i dostosowano do walki dwa działka kal.
Mądrzy zrozumieją bez podpowiedzi.
Obrona przed zbrodniczą czernią banderowską nie była możliwa w skali jednej wioski, czy nawet dwóch lub trzech sąsiednich wiosek. Obrona wymagała przynajmniej kierownictwa człowieka obeznanego z wojskowością. Wymagała broni i przygotowania linii obrony z czujkami i stałymi wartami, wręcz ze zwiadowcami obserwującymi ruchy wroga.
Polacy w wioskach często czekali na swojej ojcowiźnie, bo wiedzieli, że tylko w ten sposób produkują żywność i tylko dzięki temu
@Zepelin9: ruscy trolle koncentrowali się ostatnio na podsycaniu kwestii uchodźców
@Zepelin9: Dla niezorientowanych, była końcówka wojny 1943, były donosy o tym że Ukraińcy coś planują, ale były bagatelizowane przez AK, bo to ogromne obciążenie przerzucać siły partyzanckie na wycieńczeniu kiedy były inne ważne cele.
Zasadniczo tam gdzie AK dotarła, banderowskie śmiecie zostały z łatwością odparte.
Komentarz usunięty przez moderatora
Smutne ale prawdziwe..
Powiedzmy sobie wprost - Ukraińcy z Galicji mieli jakieś aspiracje narodowe, ale tej chłopskiej czerni z Wołynia chodziło tylko o to, żeby ograbić polskiego sąsiada z ziemi, majątku ruchomego (bo
typowe wojskowe podejście, zero geopolityki i szerszego spojrzenia
rzeź tam była pewna już od 1914 roku i polityki Austro-Węgier a pewność była od traktatu brzeskiego..
bardzo trudne położenie Polaków po kilku wiekach obecności..
fakt że dużo żołnierzy z Wołynia walczyło pod Bydgoszczą itd, mało kto wrócił..
Ukraińcy wykorzystywali te swoje "szanse" wystarczyło ich postraszyć bo to nie byli jacyś mocarze..
byli także sprzeczni wewnętrznie..
Polski naród wódka, żale i ciągle smutki...
Amen qwa mać