Dlaczego nie jesteśmy już właścicielami zakupionych cyfrowych gier?
Wydawało się, że platformy pokroju Steam przyniosą wygodę posiadania gier w jednym miejscu, że stworzą zunifikowaną platformę dla graczy. Tak miało to wyglądać w teorii, lecz w praktyce straciliśmy fundamentalną rzecz-posiadanie zakupionych przez nas gier. Podstawowy angielski wymagany.
loucas z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 252
Komentarze (252)
najlepsze
Wiedźmina 3 z dodatkami tam kupowałem np
i to nie tylko same gry - ale cała konsumpcja tak się zmienia: video (streamingi), audio, ebooki. gry to tylko dodatkowe pole. a przecież grom bliżej jest do rynku aplikacji, na którym
O problemie z licencjami samochodów, muzyki czy sportowców sam przecież piszę, ale to nie jest tak że jako konsumenci mamy siedzieć cicho i przyjmować tylko co producent powie. W filmach stale są wykorzystywane komercyjne utwory
@GruncleStan: i w wypadku gdy posiadam DVD to można mi zakazać używać dalej? albo zabronić odsprzedania?
Zdajesz sobie sprawę że takie argumenty próbują zrównać cyfrowe i fizyczne licencje gier „bo teoretycznie to to samo”, ale pomijają fakt, że w praktyce dla konsumenta realia są zupełnie inne?
Fizyczną kopie gry sprzed 20lat możesz spokojnie nabyć na Allegro, ebayu etc. I jesteś jej posiadaczem. Możesz jej legalnie używać
W zasadzie jak grę kupiłem, to nie tyle ją potem piracę, co pobieram kopię zapasową z internetu.
@krzywy_odcinek: mam kupione prawie wszystkie gry w które grałem za gówniaka i to czasem po kilka razy ( ͡°