"Własowcy" największym i nie jedynym mitem Powstania

Przez lata myliliśmy oddziały pomocnicze SS i Ukraińcow z Rosjanami? Żołnierze z naszywkami „POA” nie byli żadną rosyjską armią. Własowowi pozwolono utworzyć zaczątki organizacji Komitet Wyzwolenia Narodów Rosji dopiero od jesieni 1944 roku.

[jakubbaumann]

To co robimy zmianę sojuszy i zaczynamy wybielać Rosjan podczas II WŚ? Z artykułu wychodzi narracja: "to nie byli oni tylko Ukraińcy i inne narody ZSRR etnicznych Rosjan tam nie było..." Zalatuje troszkę Rosyjską polityką historyczną ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Rasteris]

@jakubbaumann: ROA to byli Rosjanie, ale nie było tam Własowców, bo w tym czasie to Własow siedział w areszcie domowym. Firmowano coś tam jego nazwiskiem, ale formowanie jego oddziałów to zaczęło się już po powstaniu. Propaganda ZSRR zwalała wszystko na niego. W ich propagandzie nie było miejsca na inne rosyjskie formacje walczące po stronie niemieckiej.

[Rasteris]

Były rosyjskie oddziały, ale nie miały nic wspólnego z Własowem. Nie prostowano tego z PRL, żeby ukryć jak wielu Rosjan było przeciwko komunizmowi. Był jeden renegat Własow i jego ludzie, o reszcie cisza.
A jednym z najbardziej bandyckich oddziałów był oddział niemiecki Oskara Dirlewangera. Sam Dirlewanger zginął tuż po wojnie, prawdopodobnie pobity przez pilnujących go polskich strażników.