Przyszedł do Arabów i pyta: - Czy chcecie moje przykazanie? - A jakie? - "Nie kradnij". - Panie! Żyjemy z rabowania karawan. Jeżeli przestaniemy kraść, to jak na pustyni będziemy mogli wyżyć? Nie chcemy takiego przykazania!
Przyszedł Pan do Amorytów i pyta: -Czy chcecie moje przykazanie? -A jakie? -"Nie zabijaj". -Panie! Żyjemy z wojny i z podbojów, jak będziemy mogli egzystować bez zabijania? Nie,
Krótkie ogłoszenie z trzema kłamstwami: Przyzwoity Polak z własnym samochodem szuka pracy. - Po czym poznać, że Polacy jeszcze nie byli w kosmosie? Po tym, że wielki wóz nadal tam jest. - Polscy zbieracze szparagów są na prawdę dobrzy: po pracy dobrowolnie kładą parkiet ze zdrewniałych szparagów. - W Polsce też już mają viagrę. Wielu Polaków jej w ogóle nie
Arab ucieka na wielbłądzie przed żydowskim wozem opancerzonym. Przez chwilę nawet utrzymuje dystans lawirując slalomem przez wydmy, w desperacji strzela z kałacha w kierunku pościgu, w końcu zwierzę pada z wycieńczenia. Arab siada na piasku zrezygnowany. Żydzi podjeżdżają i jeden wyściubia głowę z pojazdu. - Ej, Arab a czemu już nie uciekasz? - Padł mi wielbłąd i skończyła się amunicja, co mam robić? - Hmm, na wielbłąda nic nie poradzę... Ale może
Komentarze (96)
najlepsze
Przyszedł do Arabów i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- "Nie kradnij".
- Panie! Żyjemy z rabowania karawan. Jeżeli przestaniemy kraść, to jak na pustyni będziemy mogli wyżyć? Nie chcemy takiego przykazania!
Przyszedł Pan do Amorytów i pyta:
-Czy chcecie moje przykazanie?
-A jakie?
-"Nie zabijaj".
-Panie! Żyjemy z wojny i z podbojów, jak będziemy mogli egzystować bez zabijania? Nie,
Krótkie ogłoszenie z trzema kłamstwami: Przyzwoity Polak z własnym samochodem szuka pracy.
-
Po czym poznać, że Polacy jeszcze nie byli w kosmosie? Po tym, że wielki wóz nadal tam jest.
-
Polscy zbieracze szparagów są na prawdę dobrzy: po pracy dobrowolnie kładą parkiet ze zdrewniałych szparagów.
-
W Polsce też już mają viagrę. Wielu Polaków jej w ogóle nie
Polacy stają się coraz bardziej zuchwali
Komentarz usunięty przez moderatora
Arab siada na piasku zrezygnowany. Żydzi podjeżdżają i jeden wyściubia głowę z pojazdu.
- Ej, Arab a czemu już nie uciekasz?
- Padł mi wielbłąd i skończyła się amunicja, co mam robić?
- Hmm, na wielbłąda nic nie poradzę... Ale może
goj się z tego śmieje.
- ANTYSEMITYZM !!!