Brawo panu młodemu koledze! Szczerze mówiąc jestem mile zaskoczony odwagą osobistą i zainteresowaniami w tym wieku. Nie, żebym wierzył, że jest podobnych osób dostatecznie dużo i mają realny wpływ choćby na opinię publiczną, ale skoro życie społeczne odbywa się i na poziomie symbolicznym, daleki byłbym od niedoceniania. Gutta cavat lapidem... czyż nie?
To i tak lepiej niż bronisławowe kontakty na szczeblach.
Za miłe słowa dziękuję. Rzeczywiście wpływ Internetu w porównaniu do mediów jest żaden, ale z racji swojego wieku doczekam czasów, gdy te proporcje się odwrócą.
@morros: Wróć do wycieków z wikileaks odnośnie polityki zagranicznej prezydenta Kaczyńskiego i rządu PiSu, a zobaczysz że te wszystkie wiadomości ,o niby naszej słabej pozycji na arenie międzynarodowej , to były po prostu brednie. Najprościej powiem tak, kiedyś mieliśmy chociaż bardzo dobre stosunki z państwami Europy wschodniej, wspólna politykę itp. Teraz nie dość że jesteśmy z nimi pogniewani, albo obojętni sobie, to dodatkowo poddajemy się całkowicie woli zachodu ( jak to
Nie oceniaj przez pryzmat siebie. Jestem osobą wiodącą życie na własny rachunek, najpewniej bardziej ustatkowaną w wielu sferach życia od Ciebie. I z chęcią bym porozmawiał o ile masz szerszy wachlarz argumentów.
- no zlitujcie się... I to jeszcze młody człowiek, wyliczanie "palących problemów Polski" od Katynia zaczyna...
I po co to drążyć?
Chcemy, żeby Rosjanie się przyznali? Przyznali się przecież.
Chcemy, żeby potępili? Potępili przecież.
Odszkodowania chcemy dostać? Na pewno nie dostaniemy.
Potrzebujemy moralnej satysfakcji? I co ona ma zrodzić?
Zastanówcie się chwilę, jak postrzegacie Żydów, którzy drążą dziś sprawę Jedwabnego, czy zwrotu majątków. I zastanówcie się, czy Rosjanie nie postrzegają nas podobnie.
Otóż to. Akurat prezydent poprzez osobiste kontakty jak najbardziej może wpływać na sprawę Katynia, czy wspomnianą pisownie polskich nazwisk na Litwie.
To prawda, że są bardziej palące problemy, jednak warto wziąć pod uwagę też to, że to słowa kierowane do prezydenta, którego rola jest trochę inna niż rola rządu. Z kontekstu wynika, że autorowi chodziło przede wszystkim o kontakty z zagranicą i o reprezentowanie interesów Polski na arenie międzynarodowej.
Komentarze (83)
najlepsze
Nagonka? Wskaż, które użyte przeze mnie argumenty są nagonką.
Wróciłem z pracy, zaraz się kładę.
Pytanie co z TOBĄ nie tak :-)
To i tak lepiej niż bronisławowe kontakty na szczeblach.
Za miłe słowa dziękuję. Rzeczywiście wpływ Internetu w porównaniu do mediów jest żaden, ale z racji swojego wieku doczekam czasów, gdy te proporcje się odwrócą.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nieudolna próba przejęcia Rzepy, jedynego poważnego tytułu będącego w kontrze do rządu. Powracające próby cenzurowania Internetu. Co by tu jeszcze...
Nie oceniaj przez pryzmat siebie. Jestem osobą wiodącą życie na własny rachunek, najpewniej bardziej ustatkowaną w wielu sferach życia od Ciebie. I z chęcią bym porozmawiał o ile masz szerszy wachlarz argumentów.
I po co to drążyć?
Chcemy, żeby Rosjanie się przyznali? Przyznali się przecież.
Chcemy, żeby potępili? Potępili przecież.
Odszkodowania chcemy dostać? Na pewno nie dostaniemy.
Potrzebujemy moralnej satysfakcji? I co ona ma zrodzić?
Zastanówcie się chwilę, jak postrzegacie Żydów, którzy drążą dziś sprawę Jedwabnego, czy zwrotu majątków. I zastanówcie się, czy Rosjanie nie postrzegają nas podobnie.
Otóż to. Akurat prezydent poprzez osobiste kontakty jak najbardziej może wpływać na sprawę Katynia, czy wspomnianą pisownie polskich nazwisk na Litwie.