Przecież ewidentnie coś nie gra i ktoś już po 20-stym razie powinien zacząć się przyglądać sytuacji i obowiązkowo go wysłać z powrotem do szkoły jazdy na podwójną ilość godzin i badania, jak dla mnie jest to wyciąganie kasy od osoby która ma ewidentnie jakiś poważniejszy problem, word po prostu żeruje na ten osobie, jest to najbardziej chytra, złodziejska, obrzydliwa i gburowata instytucja w Polsce. Hatfu.
Według mnie to egzaminy powinny odbywać się kompletnie inaczej - witasz się z egzaminatorem, wsiadacie do auta i jedziecie na miasto w stylu "Wie Pan/Pani gdzie jest miejsce X/Y/Z? Tak? To proszę tam pojechać" (i tak np. dwa/trzy punkty nie leżące dość blisko siebie). W czasie jazdy egzaminator po prostu siedzi i obserwuje zdającego (od początku przy aucie i jak przygotowuje się do jazdy, poprzez nią samą), interweniując tylko wtedy jeśli ten
@gimemoa: Ciekawy pomysł, dodalbym do tego ze na badaniach lekarskich przed egzaminem powinien byc dodatkowo psychiatra, który zbada poziom IQ kandydata żeby miec pewność, ze kierowca będzie pelnosprawny
Komentarze (33)
najlepsze