Dlaczego ateiści są zawsze wkurzeni bo bez przerwy ktoś chce im religię na siłę wciska ale nie zauważają, że sami bez przerwy wszystkich przekonują do ateizmu. Czy nie może być tak że katolik nie nagabuje ateistę i odwrotnie. Moja wiara czy niewiara, co to kogo obchodzi.
Myślę, że nawet jeśli każdy w coś tam wierzy to jednak powinna to być jego osobista sprawa, ma żyć tak, aby nie krzywdzić umyślnie drugiego człowieka, a czy będzie wierzył a Allaha, Jezusa, różowego konia - jego sprawa. Ma nie krzywdzić innych i chociaż raz zrobić coś dobrego dla tego świata.
@K1CrasH: a ja miałem na myśli to, że pojęcie 'niehumanitarnych zachowań' może być bardzo rozbieżne w zależności od wyznania (i osobistej interpretacji tego wyznania)
przykład:
niektórzy za niehumanitarne uważają przetaczanie krwi, niektórzy używanie współczesnej medycyny w ogóle a to wszystko z powodów religijnych
itd. itp.
generalnie zgadzam się z ogólną myślą, którą forsujesz ale myślę, że w praktyce jest niemożliwe by to funkcjonowało, przynajmniej dopóki ludzie traktują religię tak poważnie jak
Wiszą mi te oby dwa wierzenia, wkurza mnie tylko jak próbują siebie nawzajem przekonywać który to z nic ma rację. Tak na dobrą sprawę różnią się bardzo niewiele, to ten sam mechanizm tylko skierowany w różne strony.
ateizm to nie wiara, ateizm to nawet nie światopogląd. Ateizm to odrzucenie kwestionowania rzeczywistości - S. Harris.
Gdy ktoś próbuje Ci wmówić, że istnienie wróżki zębuszki to fakt; to gdy negujesz ten "fakt" też nazywasz to wiarą w to, że tej zębuszki nie ma? Czy po prostu wiesz, że jest to po prostu absurd?
Chyba, że rzeczywiście uważasz, że wróżka zębuszka istnieje, to ten argument na pewno nie trafi do
Zastanawiam się kiedy nadejdzie taki czas kiedy to już nie będzie religii. Kiedy to nauka będzie jedynym słusznym tokiem myślenia a nie jakieś średniowieczne wierzenia.
Religia powoli się kruszy, z czego się bardzo cieszę, ale jeszcze bardziej bym był zadowolony jak religia by upadła jeszcze przed moją śmiercią.
Komentarze (9)
najlepsze
przykład:
niektórzy za niehumanitarne uważają przetaczanie krwi, niektórzy używanie współczesnej medycyny w ogóle a to wszystko z powodów religijnych
itd. itp.
generalnie zgadzam się z ogólną myślą, którą forsujesz ale myślę, że w praktyce jest niemożliwe by to funkcjonowało, przynajmniej dopóki ludzie traktują religię tak poważnie jak
Katolicyzm - wiara że bóg istnieje
Wiszą mi te oby dwa wierzenia, wkurza mnie tylko jak próbują siebie nawzajem przekonywać który to z nic ma rację. Tak na dobrą sprawę różnią się bardzo niewiele, to ten sam mechanizm tylko skierowany w różne strony.
ateizm to nie wiara, ateizm to nawet nie światopogląd. Ateizm to odrzucenie kwestionowania rzeczywistości - S. Harris.
Gdy ktoś próbuje Ci wmówić, że istnienie wróżki zębuszki to fakt; to gdy negujesz ten "fakt" też nazywasz to wiarą w to, że tej zębuszki nie ma? Czy po prostu wiesz, że jest to po prostu absurd?
Chyba, że rzeczywiście uważasz, że wróżka zębuszka istnieje, to ten argument na pewno nie trafi do
Religia powoli się kruszy, z czego się bardzo cieszę, ale jeszcze bardziej bym był zadowolony jak religia by upadła jeszcze przed moją śmiercią.