Przeszukania w Sądzie Okręgowym w Krakowie. W tle sprawa gangu...
Przeszukania w krakowskim Sądzie Okręgowym. W akcji uczestniczyli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. Służby działały na polecenie Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej, która prowadzi śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej.
murarz13 z- #
- 37
Komentarze (37)
najlepsze
Wygląda na to, że słabym punktem może być zwykła sekretarka, czy inny pracownik administracyjny, który ma mniej do stracenia i łatwiej go skorumpować.
Może czas na dyskusję o bezpieczeństwie na tym polu? Ostatni pożar w Krakowie też jakby wpisuje się w ten problem.
- Ja? Radomskie...ale jak coś to Franz ma Camele.
Gdy są w prokuraturze - faktycznie wyciek informacji może być na pierwszym etapie groźny, później i tak wchodzi prawo do zapoznania się z aktami. Ale w sądzie i tak już obowiązuje zasada - wszystkie karty na stół.
Tak naprawdę to miałbyś racje gdybys zwrócił uwagę na to stalinowskie ograniczenie z art 250 par 2b. Tam jest faktycznie ograniczenie dostępu do części z tych akt. Interweniował w sprawie tego przepisu już RPO, ale bezskutecznie. Ten przepis nie powinien
Toć gość przebrany za babę dostaje tysiąc jak nic... Jak w tym kraju ma być lepiej?
Primo: nic nie wiadomo o chodzi, poza ogólnym opisem o zajściu akcji służb. W tej chwili dywagowanie bez podstaw to szukanie sensacji.
Secundo: ano, polityczna. Tylko, że nie wiadomo, czy ze strony ściganych, czy ścigających. Taki mamy teraz kraj.
Przecież do akt dostęp ma szereg pracowników. Chociażby babki, które noszą te akta do sędziego, aby się z nimi zapoznał - ci pracownicy mają średnie, nie muszą mieć wyższego, może to być teoretycznie każdy człowiek (ze średnim) xD Wożą te akta na wózkach, ciągle coś
I przez kilka lat jej montowanie było zakazane, powstawały nawet budynki sądowe bez klimatyzacji.