Prośba o pomoc w odzyskaniu pieniędzy z MediaExpert.
Dokonałem zakupu lodówki BEKO (1 października) przez sklep internetowy. Pod koniec października okazało się, ze lodówka przestała chłodzić. Na moje nieszczęście lodówkę włączyłem dopiero po 3 tygodniach od jej zakupu, więc nie mogłem już skorzystać z odstąpienia od umowy bez podania przyczyny. Zgłosiłem sprawę 30.09.2020r. na infolinię z tytułu rękojmi, żądając zwrotu gotówki. Sklep odrzucił moje żądanie twierdząc, że przysługuje im możliwość naprawy. Serwisant z Beko, który był u mnie stwierdził nieszczelność układu chłodniczego. Podjął się próby naprawy poprzez uszczelnienie układu oraz napełnienie czynnika, ale nie dał mi 100% gwarancji, że usterka nie wróci. Równo po tygodniu usterka znowu się pojawiła. Zadzwoniłem ponownie do sklepu, żądając odstąpienia od umowy oraz zwrotu środków ze względu na nieskuteczną naprawę. No i niestety mam wrażenie, że nikt nie chcę się tą sprawą zająć.
W poniedziałek (16.11.2020) dostałem informację od opiekuna reklamacji, że sprawa została ponownie przekazana do serwisu Beko.
18 listopada dostałem ponownego maila od tego samego opiekuna z prośbą, żebym opisał usterkę i podał swój numer kontaktowy. Wzbudziło to we mnie duże zaskoczenie, bo w takim razie na jakiej podstawie wysłał zgłoszenie do serwisu Beko...?
Dzwoniłem wielokrotnie na infolinię i konsultanci zapewniali mnie, że takie zgłoszenie zostało wysłane poprawnie 16 listopada. Złożyłem również skargę na opiekuna i przebieg reklamacji. Zapewniono mnie, że kierownik działu reklamacji zajął się tą sprawą i robi wszystko, żeby ją przyspieszyć.
Dzisiaj (19.11.2020) dostałem informację, że opiekun nie wysłał żadnej informacji do serwisu Beko. Zrobił to dopiero wczoraj (18.11.2020). Niestety nie mam na to żadnego potwierdzenia, gdyż serwis Beko nie udziela żadnych informacji na temat zgłoszeń z tytułu rękojmi (odsyłają mnie z moimi pytaniami do sprzedawcy, czyli MediaExpert). Obawiam się, że znowu to jest jakaś ściema ze strony sklepu.
Teraz pytanie do Was, co mogę w tej sprawie zrobić? Reklamacja została zgłoszona 30 października, więc sprzedawca ma obowiązek rozpatrzenia reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych od dnia jej złożenia. Dzisiaj wypada ostatni dzień. Czy mogę spokojnie jutro napisać pismo z wezwaniem do zapłaty?
Według prawa konsumenckiego, sprzedawca z tytułu rękojmi jest zobowiązany do szybkiego załatwienia sprawy jeśli wystąpiła wada istotna (a z taką wadą mamy do czynienia). Dzisiaj dostałem informację, że sprawa zgłoszona do serwisu, więc sprzedawca nie musi nic robić. A to czy serwis odpowie dzisiaj czy za miesiąc to już nie jest ich sprawą....
Szczerze nie polecam tego sklepu...
Komentarze (21)
najlepsze
Kupiłem u nich online zamrażarkę, zapłaciłem blikiem. Wg strony sklepu zamrażarka miała być "u ciebie już pojutrze". Czekałem ponad trzy tygodnie. Wyglądało, jakby sprzedali coś, czego nie mają na magazynie, a ponieważ zapłatę wzieli z góry, to mają na klienta #!$%@? jajca, na zasadzie "będzie kiedy będzie". I jeszcze jak ją przywieźli, to nie wnieśli bo Covid, mimo iż sklep internetowy zapłatę za usługę
Ale oczywiście drugi raz błędu takiego, że zamówię u nich coś jeszcze nie popełnię.
Dostałeś już odpowiedź co masz zrobić, więc powtarzam jeszcze raz. Skontaktuj się z lokalnym rzecznikiem konsumenta, odpowiednim dla swojego miejsca zamieszkania. On odpowie rzeczowo na twoje pytania, a nie jakiś anon z wykopu.
https://www.wykop.pl/link/5778557/comment/83865067/#comment-83865067
@subik: Czym różni się nakład pracy/czasu w opisaniu problemu i zaadresowaniu do rzecznika w porównaniu do stworzenia wykopaliska?
Może sformułuj czego oczekujesz :
- jeśli wolisz poradę od anonimowego dzieciaka z wykop-junior, któremu coś się wydaje, że wie -