Jak Ergo Hestia oszukuje klientów i celowo zaniża stawki odszkodowania
![Jak Ergo Hestia oszukuje klientów i celowo zaniża stawki odszkodowania](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_1604520774g3W5QPrATuxqzTKWNm3URS,w300h194.jpg)
Krótka historia jak Ergo Hestia zaniża stawki serwisowe ii je zataja podczas likwidacji szkody
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 124
Krótka historia jak Ergo Hestia zaniża stawki serwisowe ii je zataja podczas likwidacji szkody
Jak Ergo Hestia oszukuje klientów i celowo zaniża stawki odszkodowania.
TL;DR W maju 2020 potrąciłem zwierzę, co skutkowało uszkodzeniem pojazdu. Zgodziłem się na naprawę pojazdu w sieci naprawczej Ergo Hestia z AC w wariancie bezgotówkowym, jednak po paru dniach Ergo Hestia stwierdziła, że sieć naprawcza nie podejmie się naprawy. Auto zostało dostarczone do ASO. ASO naprawiło samochód, jednak Ergo Hestia zakwestionowała stawki już po naprawie i stwierdziła, że stawka roboczogodziny dla serwisu klasy premium na terenie Warszawy to 150PLN netto a nie 600PLN netto i serwis znacznie zawyżył stawkę. Dopłaciłem za roboczogodziny z własnej kieszeni, złożyłem reklamację ale została odrzucona. Ergo Hestia zataja informacje o stawkach rynkowych i przeczy sama sobie w reklamacjach. Po interwencji Rzecznika Finansowego Ubezpieczyciel oddał pieniądze. Dodam, że wariant AC to ASO III – najwyższy z możliwych.
No to jedziemy chronologicznie…
W dniu 15 maja potrąciłem zwierzę (nie wiem jakie, coś małego wielkości kuny), co skutkowało uszkodzeniem chłodnicy, wyciekiem płynu, uszkodzeniem maskownicy zderzaka oraz niemal niewidocznym zarysowaniem zderzaka. Po zdarzeniu zadzwoniłem do Ergo Hestia po lawetę i auto zostało przewiezione do sieci naprawczej Ergo Hestia do jednego z warsztatów w Łodzi. Oczywiście zgodziłem się na naprawę w sieci naprawczej w formie bezgotówkowej mając polisę AutoCasco ASO III – najwyższy wariant, ponieważ zależało mi na czasie a wiedziałem, że w ASO sobie poczekam.
W aplikacji mobilnej widziałem, że samochód się nie rusza z miejsca ale w poniedziałek 18.05 został otwarty przedni bagażnik i tak był otwarty aż do środy, co skutkowało rozładowywaniem się baterii. Dodzwoniłem się do dyrektora serwisu, który przekazał mi, że nie dadzą rady naprawić samochodu, ponieważ nie mają specyfikacji technicznej producenta oraz że ta informacja zostanie przekazana Ubezpieczycielowi. W środę 20.05 po kilkunastu telefonach do serwisu, likwidatora szkody oraz działu Assistance udało mi się w końcu dorwać dyrektora serwisu i udało się podłączyć samochód do ładowania aby nie umarł całkowicie (pomijam ignorancję Ubezpieczyciela i jego bierność… w tym dniu naprawdę wykonałem masę telefonów). Oczywiście Ergo Hestia nie miała żadnych informacji, że warsztat nie podejmie się naprawy. Kolejne kilkanaście telefonów między mną a Ego Hestia – kto naprawi samochód? Ergo Hestia prosi mnie o wykazanie „woli współpracy” i pyta gdzie mogą naprawić auto, odpowiadam, że jest parę miejsc, choćby ASO w Warszawie, firma X w Poznaniu, firma Y w Jaworznie. Ubezpieczyciel wybrał ASO Warszawa i uwaga! Da mi holowanie gratis z Łodzi do Warszawy, bo w Assistance mam jedno holowanie do szkody :D
Jak uzgodniliśmy tak zaczęliśmy działać. Okazując wolę współpracy umówiłem się na wizytę serwisową w ASO – ja musiałem, inaczej się nie da, niż z aplikacji mobilnej i podkreśliłem, że okres oczekiwania jest długi, więc poprosiłem o dostarczenie samochodu do kolegi z Warszawy a gdy przyjdzie czas wizyty serwisowej to sam dostarczę samochód. Przekazałem także kontakt do serwisu w celu omówienia bezpośrednio z ASO naprawy, gdyż ja w ten proces nie chcę być angażowany. Naprawa ma się odbyć bezgotówkowo. Moja rola kończy się w chwili oddania samochodu do ASO.
21.05 rzeczoznawca Ergo Hestia przyjeżdża na miejsce garażowania i sporządza kosztorys:
- porysowany zderzak
- uszkodzona maskownica zderzaka
Piszę maila z pytaniem: dlaczego nie ma uszkodzenia chłodnicy? Eee, to stwierdzimy w serwisie jak serwis zdejmie elementy karoserii. OK.
18.06 – pojazd dostarczony do serwisu. Zadowolony wracam do domu. Wieczorem dowiaduję się, że rzeczoznawca się nie zjawił w serwisie. Ubezpieczyciel stwierdził, że nie musi być bo to ASO sporządza kosztorys. OK – whatever, ja chcę mieć naprawiony samochód. UWAGA! Serwis nie wykonuje napraw blacharsko-lakierniczych!
Kolejnego dnia ASO przysłało kosztorys a Ergo Hesta wysłała go do weryfikacji do swoich speców, czy czasem ASO nie oszukuje.
24.06 Faktura za naprawę zostaje wysłana do Ubezpieczyciela, samochód naprawiony i gotowy do odbioru.
01.07 Ubezpieczyciel przesyła do mnie zakwestionowaną fakturę z serwisu, gdyż nie akceptuje stawki roboczogodziny. Stawka jest stanowczo za wysoka, Ergo Hestia naprawia pojazdy w serwisie premium BMW za 150PLN netto a obecny serwis krzyczy za godzinę 600PLN netto! (W Hyundaiu za model i20 płacę 230PLN netto w mieście powiatowym) WTF!? Co mnie to obchodzi? Jest polisa ASO III, jest naprawa w ASO, są OWU a w nich zapis:
02.07 Cały czerwony z nerwów dzwonię i mówię, że chcę odebrać samochód z serwisu bo jadę na urlop. „Tak, szkoda jest zlikwidowana.” Co!? A co ze zderzakiem? Sam mam go sobie pomalować? Likwidator szkody przypomniał sobie, że zderzak jeszcze mieli pomalować, ale to w innym serwisie i zapytała, który serwis wybieram :D Nie! Nic nie wybieram, Pai niech wybierze serwis, który zrobi to za tyle, za ile wyliczyliście. To nie moja sprawa, ja mam oddać samochód i odebrać naprawiony – na tym się kończy moja rola.
Złożyłem bardzo długą reklamację i powoływałem się na niekompetencję rzeczoznawcy oraz na to, że OWU mówią, że stawka ma być średnia arytmetyczna z serwisu o tej samej klasie i Ergo Hestia celowo zaniża stawki za roboczogodzinę. Powiedziałem także, że może ktoś się pomylił i pomieszał naprawę mechaniczną z blacharsko-lakiernicza ale nie nie… Tutaj nie ma mowy o pomyłce, jak zostałem poinformowany to są te same stawki dla tych dwóch typów napraw.
W kolejnym dniu zapytałem Ergo Hestia jakie dokładnie serwisy zostały wzięte do wyliczenia stawki arytmetycznej roboczogodziny. 06.07 Ubezpieczyciel odpowiedział:
Nie zostało przedstawione nic poza tym, ani adresy, ani daty, ani nazwy tych serwisów, które za 150PLN brutto naprawią samochody w Warszawie, więc chwyciłem za telefon, zrobiłem badanie rynku i w ten sam dzień odpisałem:
Jakoś w połowie lipca nastąpiła naprawa blacharsko-lakiernicza, już w innym mieście – może Warszawa za droga :D Oczywiście warsztat powiedział, że nie ma szans tego wykonać w tej stawce, którą zaoferował Ubezpieczyciel ale cóż… Rozłożyłem ręce, zostawiłem samochód i poszedłem. Po 3 dniach był gotowy do odbioru. Zderzak pomalowany.
29.07 Ergo Hestia odrzuciła moją reklamację twierdząc, że to ja wybrałem warsztat, który znacznie odbiega stawkami od rynkowych, ale jeśli to Ubezpieczyciel by wybrał serwis to wtedy ja nie jestem obciążany żadnymi kosztami i powołują się na dokładnie ten sam zapis w OWU, na który ja się powoływałem :D Good job! Dodatkowo Ubezpieczyciel stwierdził, że nie wykonałem badania rynku… (patrz screen wyżej).
Szybki risercz w necie i znalazłem na stronie Rzecznika Finansowego raport stawek serwisowych, co prawda dla szkód OC ale co to za różnica? Stawka to stawka:
https://rf.gov.pl/pdf/raport_praktyka_likwidacyjna_orzecznictwo_sn_cz_II.pdf
Raport jest z 2015 roku, ale stawki w nim ujęte są z 2009 roku i oto w tym raporcie na stronie 70 można wyczytać, że stawka dla serwisu premium w Warszawie to 230PLN netto!
Po dalszych przepychankach mailowych oraz telefonicznych i dziwnych mailach od Rzecznika Ubezpieczonych z ramienia Ergo Hestia, który przeczył samemu sobie stwierdziłem, że to nie ma sensu. Pomijam już fakt, że maili w przeciągu kilku miesięcy było kilkadziesiąt pomiędzy mną a likwidatorem szkody a „Rzecznik” z Ergo Hestia dla spraw, które są w toku odpisuje w ostatnim terminie – w 14 roboczy dzień od napisania maila :D Obsługa klienta poziom żenada i dno, wszystko aby zniechęcić.
Zniechęcony i mocno wkurzony ponownym odrzucaniem moich próśb o podanie jakie serwisy zostały wzięte pod uwagę w wyliczeniach średniej arytmetycznej skusiłem się do naskrobania pisemka do Rzecznika Finansowego, jak nie pomoże to zostaje sąd.
16.09 Naskrobałem chronologicznie do RF o całym przebiegu likwidacji szkody oraz że w moim odczuciu Ergo Hestia zataja informacje o wysokościach stawek serwisowych i wysłałem. RF ma standardowo 2 miesiące na odpowiedź – poczekam…
Po niecałym miesiącu dostałem kopię stanowiska RF, która oczywiście została wysłana do Ergo Hestia. RF zwrócił uwagę na to, że zawarłem ubezpieczenie w formie ASO i Ubezpieczyciel przyjął odpowiedzialność. Mało tego ja jako klient postępowałem lojalnie co do Ubezpieczyciela w szczególności w zakresie wyboru warsztatu, gdyż zgodziłem się aby to sieć naprawcza Ubezpieczyciela zlikwidowała szkodę. To nie koniec mocy atrakcji. RF napisał, że Ubezpieczyciel musiał wiedzieć o stawkach serwisowych ze względu na masowy charakter szkód przez nich likwidowany i o wysokości stawki musiał wiedzieć najpóźniej przy otrzymaniu kalkulacji od ASO.
RF wezwał Ergo Hestia do przedstawienia:
- kiedy otrzymał kalkulację z ASO
- kiedy mnie poinformował o niezaakceptowaniu stawki
- dowód, że średnia arytmetyczna stawka dla serwisu klasy premium w Warszawie to 150PLN
Nie wiem czy RF uzyskał odpowiedź, ale ja nie uzyskałem. W dniu 04.11.2020 dostałem maila od Ergo Hestia z decyzją o przyznaniu dopłaty do odszkodowania w wysokości niedopłaconej przez nich kwoty do stawki za roboczogodzinę. Żadnego słowa więcej lub mniej, sucha decyzja o przyznaniu dopłaty.
Zakańczając cieszę się, że wszystkie umowy z Ergo Hestia już wypowiedziałem i przeniosłem ubezpieczenia do innego TU. Cóż… Człowiek kupił lepsze ubezpieczenie, aby mieć święty spokój i RIP... Odradzam wszystkim korzystania z tej firmy z wielu powodów:
- nieprofesjonalne podejście likwidatora szkody
- brak jakiegokolwiek zaangażowania i neutralności Rzecznika Ubezpieczonych w Ergo Hestia
- czas kontaktu Rzecznika Ubezpieczonych to maksymalny regulaminowy, odpowiada po 14 dniach roboczych
- zatajanie średniej arytmetycznej stawki serwisowej
- celowe zaniżanie stawki za roboczogodzinę
- przeczenie samemu sobie w odrzucaniu reklamacji
Rada z mojej strony? Walczcie i nie odpuszczajcie, parę tysi tu, parę tam i git! Po to się kupuje ubezpieczenie, żeby mieć spokój ducha.
Komentarze (124)
najlepsze
Zostawiam, biore zastepcze, dostaje zrobione. Ot tyle. Co prawda trzeba przeparzec jak zrobili, ale to juz inna sprawa.
A) Bo tyle mogą zażądać, a klient i tak zapłaci?
B) Bo, żeby zostać mechanikiem trzeba być geniuszem jakich jest jeden na milion?
C) Bo sprzęt do naprawy samochodów tyle kosztuje?
D) Bo w razie popełnienia błędu płaci się miliony monet odszkodowania?
Czy jeszcze z innego powodu?
@test_loginu:
E) bo większość klientów serwisu to klienci ubezpieczeni (często korzystający z OC sprawcy) i dla nich "cena nie gra roli".
@test_loginu: Trochę jest to prawda.
Zazwyczaj warsztaty autoryzowane są mocno "opodatkowane" na rzecz centrali.
Są zobowiązani do zakupu zestawu drogich narzędzi specjalistycznych i abonamentów oprogramowania.
Nierzadko nawet
Nie wiem oczywiście czy tak jest - bo tak jak piszesz ubezpieczyciele zawsze zaniżają odszkodowania, ale podana w znalezisku cena 600 pln/h nasuwa taką myśl.
https://www.wykop.pl/link/5780983/pirat-drogowy-probowal-zepchnac-auto-z-jezdni-policja-i-sad-to-byla-kolizja/
Tak sie zdarzyło że #!$%@?ł sie we mnie chłopak na parkingu no i spisane OC. Samochód oddałem do mechanika na parkingu którego #!$%@?ł się we mnie inny typ. Także 3 dni 2 szkody. Mam znajomego w ASO i wycenil pierwsza szkodę na 11 tys. Z axa zaproponowano mi 4.3k podzwonilem po firmach ktore zajmują sie
U mnie na razie wygląda to dobrze i oby tak zostało. Autko na czas naprawy mam, co prawda nie jest to POTĘŻNY PASSAT, ale stosunkowo świeża KIA Ceed.
Dzięki za dobre słowo, dziś mogę spać spokojnie